„Afera ławkowa” w europejskim kraju. Pojawił się zarzut dyskryminacji

„Afera ławkowa” w europejskim kraju. Pojawił się zarzut dyskryminacji

Dodano: 
Austria
Austria Źródło: Shutterstock
Ławki potrafią wywołać więcej emocji, niż niektórym mogłoby się wydawać. Przekonano się o tym w Austrii. Zwrócono uwagę, że nowe siedziska na dworcu są... dyskryminujące.

Problem pojawił się po tym, gdy nowe ławki zamontowano na dworcu kolejowym w Dornbirn. Mowa o niewielkim mieście położonym w zachodniej części kraju. Mieszkańcy już na starcie zauważyli, że wspomniane miejsca nie wyglądają, tak jak powinny. Zwrócono uwagę, że nie każdy będzie mógł na nich usiąść, a o leżeniu już całkowicie trzeba zapomnieć.

Kontrowersyjne ławki w Austrii

Nowe ławki wyglądają dość nietypowo. Z pozoru ładne, duże i niczym nieodbiegające o tych klasycznych, jednak już po chwili zauważymy belki, które są na nich zamontowane. W konsekwencji jedna ławka podzielona jest na równe trzy miejsca do siedzenia. Problem ze skorzystania z niej może mieć m.in. osoba o większej masie ciała.

Ławki nie spodobały się przede wszystkim bezdomnym. Jako że w okolicach Dornbirn osób bez dachu nad głową jest sporo, te chętnie korzystały z takich miejsc na dworcach lub przed nimi. Wcześniej mogły odpoczywać i spać na siedziskach, teraz nie jest to możliwe. Niektórzy zwrócili uwagę, że miasto zdecydowało się na zmiany specjalnie, by wyprosić osoby koczujące na dworcach i nie narażać na ten widok mieszkańców. Bezdomni już wcześniej mieli się skarżyć, ze gdy przynoszą tam swoje materace czy koce, te są im odbierane.

Ławka z belką. Ilustracja przykładowa

Ławki dowodem na dyskryminację?

Szybko po tym, jak zauważono nowe ławki w Austrii, władzom zarzucono dyskryminujące działania. Mieszkańcy i bezdomni stwierdzili, że niektórzy chcieli, by maskować problem bezdomności, choć ten i tak występuje.

„Sprawa z tymi belkami jest po prostu dyskryminująca” – mówił bezdomny mężczyzna, Daniel Trupp w rozmowie z austriacką telewizją ORF. Podobne zdanie miał inny rozmówca, Helmut Leitenbaueer.

„Śpimy tu tylko w nagłych przypadkach. Blokowanie miejsca w ten sposób nie ma sensu. Lepiej byłoby, gdyby politycy zastanowili się, jak pomóc ludziom, którzy nie mają domu i w nagłych przypadkach muszą tu nocować” – komentował.

O tym, że ławki są symbolem odrzucenia mówił też Ferdinand Koller, dyrektor jednego ze schronisk dla bezdomnych. „Można to zinterpretować jako wyraz bezradności instytucji wobec problemu bezdomności” – skomentował.

Przedstawiciele miasta bronili swojej decyzji. „Miejsca siedzące na dworcach kolejowych i autobusowych są przeznaczone przede wszystkim dla pasażerów. Opieka nad potrzebującymi jest w kraju bardzo dobrze zorganizowana i nikt nie musi mieszkać ani spędzać nocy na ulicach” – komentowano.

Jak wy oceniacie takie siedziska?

Czytaj też:
Pomóż tym, którzy nie mogą o to poprosić. Ruszyła wyjątkowa akcja dla zwierząt
Czytaj też:
Papież z prośbą w imieniu bezdomnych. Chodzi o kościelne nieruchomości

Opracowała:
Źródło: PAP/ ORF