Samoloty z siłownią i barem. Tak będą wyglądać bezpośrednie loty do Australii

Samoloty z siłownią i barem. Tak będą wyglądać bezpośrednie loty do Australii

Dodano: 
Australia
Australia Źródło: Shutterstock
Australia, choć odległa, jest intrygującym kierunkiem dla wielu z nas. Na rynku turystycznym szykuje się rewolucja dzięki, której z europejskiego miasta dolecimy tam bez przesiadek.

Choć mogłoby się wydawać, że skoro do Australii mamy daleko, to nie będziemy chcieli tam latać, okazuje się, że Polacy patrzą na ten kierunek bardzo pozytywnie. Jakiś czas temu w sondażu zorganizowanym dla „Wprost” tłumnie odpowiadali, że gdyby musieli się przenieść poza Europę, najchętniej wybraliby właśnie ten odległy kontynent. To może oznaczać, że nadchodzące bezpośrednie połączenie do Sydney, przypadnie nam do gustu. Oto jaka nowość szykuje się na rynku.

Z Europy bezpośrednio do Australii

Na ten moment chcąc polecieć z Europy do Australii, zawsze musimy korzystać z przesiadek. Nie dość, że jest to męczące, to jeszcze trwa to co najmniej 23 godziny. Pojawił się jednak ciekawy projekt „Sunrise”, dzięki któremu nawet jeśli podróże nie trwałaby znacznie krócej, to byłyby bezpośrednie i wygodniejsze.

Pomysł może stać się rzeczywistością już za dwa lata. Linie lotnicze Qantas chcą uruchomić połączenie z Londynu do Sydney, a lot ten ma zająć 20 godzin i pozwolić na pokonanie 17 tys. km za jednym razem. Działania nad uruchomieniem tej trasy trwają w najlepsze. Pierwszy samolot zdolny pokonać taką trasę na jednym tankowaniu ma dołączyć do floty przewoźnika w przyszłym roku. Nowe połączenia mają zostać uruchomione na początku 2027 roku. Dla osób, które marzą o takim wyjeździe, będzie to oznaczać prawdziwą rewolucję.

Z zapowiedzi przewoźnika wynika, że ma być szybciej i wygodniej, ale drożej. Bilety w jedną stronę mają kosztować około 5 tys. zł, czyli ok. 20 proc. więcej niż te dostępne aktualnie.

Samoloty z barem i siłownią

Niektórzy mogą sceptycznie podchodzić do planów Qantas, gdyż linia wspominała już o swoim pomyśle ponad 7 lat temu i początkowo chciała uruchomić połączenie do Australii już w 2022 roku. Wszystko nie doszło do skutku z ważnego powodu. Nie chodziło o to, że przewoźnik się poddał, problemy pojawiły się z powodu pandemii. Aktualnie szanse na dokończenie projektu mają być bardzo duże.

Wiadomo już, że nowym samolotem przewożących pasażerów z Londynu do Sydney ma być specjalny Airbus A350-1000. Ten będzie nie tylko przystosowany do rekordowo długich lotów, ale też posiadał specjalne wyposażenie. Do dyspozycji turystów ma być 300 foteli, piętrowe łóżka, sala zabaw dla dzieci, siłownia oraz bar.

„Airbus A350-1000 to samolot czterokabinowy, w którym znajdzie się klasa pierwsza, klasa biznes, klasa ekonomiczna premium i klasa ekonomiczna. Daje nam to możliwość zdefiniowania na nowo doświadczenia wszystkich pasażerów” – zapowiadała podczas szczytu Airbus Summit 2025 w Tuluzie dyrektor generalna Qantas, Vanessa Hudson.

Czytaj też:
Wszyscy czekają na tę drogę ekspresową. Mamy świetne wiadomości
Czytaj też:
Gigantyczny projekt kolejowy przyspiesza. Rail Baltica połączy Warszawę z Wilnem

Opracowała:
Źródło: independent.co.uk/qantas.com