Linia lotnicza Beond Airlines chce połączyć Malediwy z kolejnymi osiemnastoma kierunkami. Wśród nich do 2026 roku ma znaleźć się także warszawskie Lotnisko Chopina. Przewoźnik, który szerokiemu gronu podróżników wciąż pozostaje nieznany, ma specyficzną strategię. Beond Airlines nie oferuje lotów w klasie ekonomicznej – wszyscy pasażerowie, mimo stosunkowo niskich cen, mogą na pokładzie doświadczyć luksusu podróży jak w prywatnym odrzutowcu.
Loty z Warszawy na Malediwy
Czy Polscy turyści wkrótce będą mogli korzystać z kolejnego połączenia z Warszawy na Malediwy? Beond Airlines chce uruchomić regularne loty z Warszawy do Male maksymalnie do 2026 roku. To część większego planu, który zakłada poszerzenie siatki połączeń obejmującej aktualnie pięć kierunków o kolejne osiemnaście destynacji. Poza Warszawą linie lotnicze chcą być obecne również w Düsseldorfie, Paryżu, Rzymie i Wiedniu, a także w Azji – m.in. w Abu Zabi, Bahrajnie, Bangkoku, Delhi, Pekinie, Seulu i Szanghaju.
Do tej pory najwygodniejsze rejsy oferowały Polakom linie lotnicze Emirates. Podróżni na tej trasie mają do wyboru także usługi przewoźników Air Arabia, Qatar Airways, Etihad Airways i Turkish Airlines. Wszystkie wymienione loty odbywają się z przesiadką na Bliskim Wschodzie.
Podróż tylko biznesem
Model biznesowy Beond Airlines opiera się na specyficznej strategii, według której przewoźnik nie oferuje swoim klientom możliwości latania klasą ekonomiczną. „Naszą wizją jest uczynienie Malediwów bardziej dostępnymi dla podróżujących o wysokich wymaganiach z całego świata, oferując jednocześnie doświadczenie, które odzwierciedla prawdziwy luksus – osobiste, przemyślane i inspirujące” – mówi Tero Taskila, dyrektor generalny Beond Airlines.
Przewoźnik powstały na Malediwach, z korzeniami sięgającymi Zjednoczonych Emiratów Arabskich, proponuje podróżnym tylko miejsca w klasie biznes. Ich ceny są jednak zwykle zdecydowanie niższe niż u konkurencji. Przykładowo za lot w jedną stronę z Monachium do Male trzeba zapłacić od 1370 euro w górę, w zależności od wybranej oferty.
Rynek lotniczy zwraca jednak uwagę na dość przestarzałą flotę przewoźnika. „Pasażerskie loty wykonują zaledwie dwa wąskokadłubowe airbusy: 44-osobowy A319 i 68-osobowy A321. Są to leciwe już maszyny – średni wiek dwóch samolotów przekracza 22 lata” – czytamy.
Czytaj też:
Trasa z Polski nie ruszyła, a już jest hitem. Będzie więcej lotówCzytaj też:
Jeden bilet i nowe trasy do Włoch. LOT łączy siły z ITA Airways