Tylu prawdziwków jeszcze nie widzieliście. Wiemy, gdzie można je znaleźć

Dodano:
Prawdziwki z Bieszczad Źródło: Facebook / Nadleśnictwo Cisna Lasy Państwowe
Sezon na grzybobranie w tym roku trwa wyjątkowo długo. Październik chyli się ku końcowi, a w lasach nadal nie brakuje grzybów. Dowodem może być chociażby nagranie z jednego z bieszczadzkich lasów.

Bieszczady do prawdziwe Eldorado grzybiarzy. Okazów jest tu tyle, że brakuje już chętnych do ich zbierania. Dowodem na to, że w tutejszych lasach nadal nie brakuje wyjątkowych okazów, podzielili się niedawno leśnicy.

Raj grzybiarzy na nagraniu. Prawdziwy wysyp prawdziwków

O tym, że w Bieszczadach można znaleźć wiele wyjątkowych grzybów, wielokrotnie opowiadali leśnicy z Nadleśnictwa Baligród. W mediach społecznościowych opublikowali nawet zdjęcie ogromnego prawdziwka. Jego waga przekroczyła 3 kg i z całą pewnością jest to jeden z największych okazów znalezionych w tym sezonie.

Tym razem dowodem na to, że Bieszczady do prawdziwe Eldorado grzybiarzy podzielili się leśnicy z Nadleśnictwa Cisna. Autorzy materiału sami przyznali, że prawdziwków w miejscowych lasach w tym roku jest bardzo dużo, a dowodem na to jest kolejne nagranie. „Wiemy, że już nie wszyscy mogą patrzeć na prawdziwki, ale jak tu nie pokazywać co się dzieje w bieszczadzkich lasach. A dzieją się cuda…” – napisali leśnicy w mediach społecznościowych.

Do wpisu było dołączone niespełna minutowe nagranie. Niejeden grzybiarz marzy o tym, żeby trafić do miejsca, w którym rośnie tak wiele grzybów. W tym przypadku znaczenie ma również to, jakie grzyby pokazano na nagraniu. Tuż obok siebie rosło wiele borowików szlachetnych, nazywanych również prawdziwkami, które są uznawane za jedne z najsmaczniejszych grzybów na świecie.

Rekordowe grzybobranie naszych czytelników

Miejsc takich jak to pokazane przez Nadleśnictwo Cisna z pewnością jest więcej. Dowodzą temu nagrania i zdjęcia, które do naszej redakcji regularnie przesyłają czytelnicy. Wśród zbieraczy, którzy mają za sobą wyjątkowo udany okres, jest m.in. pan Janusz. Grzybiarz, wraz z małżonką, podczas każdego weekendu organizuje dwa wyjścia na grzyby. Efekty tych wypraw są imponujące. Jak informował nasz czytelnik, z lasu zawsze wracają z czterema pełnymi koszami. „Co weekend 80-90 kg grzybków” – zaznaczył pan Janusz.

Wyjątkowo udany sezon ma za sobą również pan Krzysztof z Łodzi. Jak przyznał w wiadomości przesłanej naszej redakcji, podczas sezonu, razem z kolegą co tydzień ruszają na grzybobranie w kieleckich lasach. Efekty tych wyjazdów mogą przyprawić o zawrót głowy. Panowie z lasów wynoszą ogromne ilości pięknych i smacznych grzybów.

Grzybobranie pana Krzysztofa
Masz za sobą wyjątkowo udane grzybobranie? Kosze uginały się pod ciężarem zbiorów, a może twoim łupem padł prawdziwy grzybowy olbrzym? Opowiedz nam o swoich zbiorach i podziel się ich zdjęciami, pisząc na podroze@wprost.pl.

Źródło: Nadleśnictwo Cisna Lasy Państwowe/Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...