Alarm na europejskim lotnisku. Z samolotu wydobywał się dym
W niedzielne popołudnie na lotnisku w Dublinie ogłoszono „pełny stan nadzwyczajny". Powodem alarmu były doniesienia o dymie wydobywającym się z jednego ze startujących samolotów. Na pokładzie podczas awarii znajdowały się trzy osoby. Do zarejestrowanego incydentu odniósł się rzecznik lotniska.
Pożar w Dublinie udało się zatrzymać
O tym, jak niebezpieczny potrafi być ogień, przekonali się właściciele aut pozostawionych na lotnisku Londyn Luton. Skala pożaru sprzed miesiąca na brytyjskim lotnisku była zdecydowanie większa od wczorajszych wydarzeń w Dublinie. Dzięki niezwłocznym działaniom na irlandzkim lotnisku udało się zatrzymać rozprzestrzeniający się ogień. Prywatny odrzutowiec, w którego kokpicie zauważono dym, został odholowany, a osoby znajdujące się na jego pokładzie ewakuowano. Żaden z trzech członków załogi odrzutowca nie odniósł obrażeń.
Informacje o zdarzeniu potwierdził rzecznik lotniska. „Służby ratunkowe lotniska w Dublinie zareagowały bez wahania. Po ewakuacji załogi samolot został odholowany pod eskortą do lotniskowego obszaru lotnictwa ogólnego” – dodał przedstawiciel Dublin Airport. Nie wiadomo, czy dym faktycznie mógł spowodować pożar, ani z jakiej przyczyny ulatniał się z kabiny pilotów.
Ruch na lotnisku nie został zakłócony
W wyniku zdarzenia doszło do kilku niewielkich opóźnień, ale ruch na lotnisku nie został wstrzymany. „Do czasu usunięcia samolotu wszystkie operacje zostały przeniesione na północny pas startowy” – powiedział rzecznik. Międzynarodowy port lotniczy w Dublinie położony jest jedynie 10 km na północ od ścisłego centrum miasta. Pod względem liczby pasażerów jest to największe lotnisko w całej Irlandii.
Bezpośrednie loty z Polski do Dublina obsługuje m.in. polski narodowy przewoźnik LOT. Jedna z atrakcji tego miasta została w tym roku ogłoszona najlepszą w Europie.