Piękny kurort bez turystów. Nie przyjeżdżają z dwóch powodów

Tulum w Meksyku mierzy się z kryzysem spowodowanym brakiem turystów. Według danych podsumowujących ostatnie lato, zagranicznych gości było zdecydowanie mniej niż w poprzednich sezonach. Jak podaje CNN, istnieją dwa najważniejsze powody takiego zjawiska. Jednym z największych przeszkód okazały się wodorosty Sargassum, które opanowały plaże w karaibskim kurorcie. Nie bez znaczenia pozostaje też sytuacja gospodarcza w Stanach Zjednoczonych, skąd pochodzi największy procent turystów odwiedzających Tulum.

Wodorosty na plażach w Tulum

Do czerwca 2025 roku na plażach w Tulum zebrano 1900 ton uciążliwych wodorostów Sargassum – o 600 ton więcej niż w całym roku 2024 roku. To zauważalnie wpłynęło na liczbę pobytów w najpopularniejszym meksykańskim kurorcie tego lata. Brunatne glony dla wielu turystów stanowiły nie tylko problem estetyczny – te rośliny emitują uciążliwy zapach, który może być wyczuwany nawet z domków zlokalizowanych przy plaży.

Sezon na wodorosty jednak się skończył, a liczba turystów w Meksyku nadal jest daleka od przewidywanej. Przyczyn należy jednak szukać za granicami tego kraju.

Mniej turystów z USA podróżuje do Meksyku

Sytuacja w Stanach Zjednoczonych wpływa nie tylko na turystykę przyjazdową. Również sami Amerykanie rzadziej podróżują za granicę, co odbija się m.in. na Meksyku. „Ortiz Mena, prezes Stowarzyszenia Hoteli Tulum, uważa, że główną przyczyną letniego kryzysu była niepewność gospodarcza w Stanach Zjednoczonych, skąd pochodzi około 60 procent turystów wypoczywających w Tulum” – podaje CNN. Obywatele USA podróżowali mniej m.in. z powodu inflacji, a także niedawnego, 43-dniowego zamknięcia amerykańskiego rządu. Właściciele obiektów noclegowych liczą jednak, że sytuacja pod koniec roku, kiedy w Meksyku zacznie się najważniejszy okres w sezonie, wróci do normy.