Dantejskie sceny rozegrały się w samolocie lecącym z Wielkiej Brytanii na grecką Kretę. Podróż, która miała być początkiem wymarzonych wakacji, zamieniła się jednak w horror. Powodem, było dwóch pasażerów, którzy palili i pili alkohol na pokładzie, a także ubliżali osobom znajdującym się w samolocie. Na koniec jeden z nich wdał się w przepychanki z obsługą, w tym także z pilotem.
Regularna bijatyka na pokładzie samolotu WizzAir
Pasażerowie, którzy z Londynu lecieli na Kretę, od początku podróży skarżyli się na zachowanie dwóch pasażerów. Mężczyźni na pokład samolotu linii WizzAir weszli pod wpływem alkoholu, a podczas lotu nie zamierzali odmawiać sobie wysokoprocentowych trunków, które mimo apeli pozostałych pasażerów, dostarczała im obsługa.
Gdyby tego było mało, mężczyźni przez całą podróż palili papierosy elektryczne. Obsługa i pasażerowie mieli ich wielokrotnie upominać, że nie wolno tego robić, ale słowa nie przynosiły żadnego efektu. Sytuacja zaogniła się, kiedy mężczyzn poinformowano, że z płyty lotniska na Krecie odbierze ich policja.
Wówczas doszło do rękoczynów. Jeden z pijanych pasażerów zaczął wymachiwać rękami, a kilku innych mężczyzn obecnych na pokładzie próbowało go powstrzymać. Całym zajściem zainteresował się pilot, który postanowił osobiście spróbować uspokoić awanturującego się pasażera. Niestety na pijanym 30-latku nie zrobiło to wrażenia. Na nagraniu, które pojawiło się w sieci widać, że zaatakował on pilota samolotu.
– Pilot wyszedł i facet go uderzył. Wydaje mi się, że wszystko było z nim w porządku, ale był, co zrozumiałe, dość wstrząśnięty. To było haniebne – powiedziała w rozmowie z The Sun jedna z pasażerek, która była świadkiem całego zajścia.
Zakrwawionego napastnika z samolotu wyprowadziła policja. Pasażerowie kolejne dwie godziny spędzili na lotnisku, składając zeznania. Wielu z nich spóźniło się na transfer. Przez incydent opóźniony był również lot powrotny do Wielkiej Brytanii. Załoga musiała bowiem sprzątnąć krew, którą ubrudzone było wnętrze samolotu.
Czytaj też:
Niemiecki przewoźnik nie wpuścił grupy Żydów na pokład samolotu. Teraz przeprasza