Stolica Malty skradła moje serce. Tymi uliczkami można spacerować aż do końca świata

Stolica Malty skradła moje serce. Tymi uliczkami można spacerować aż do końca świata

Dodano: 
Valletta – stolica Malty
Valletta – stolica Malty Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Zgubić się w uliczkach Valletty, poczuć klimat wioski rybackiej w Marsaxlokk, a na koniec udać się na trekking na Gozo. Tego wszystkiego można doświadczyć na Malcie, której powierzchnia jest porównywalna z Krakowem.

Malta ma wspaniałą kulturę i historię, która zaczęła się ok. 7 tys. lat przed narodzinami Chrystusa. Na przestrzeni ostatnich 3 tysięcy lat znajdowała się we władaniu Fenicjan i Kartaginy, Starożytnego Rzymu, Arabów, Hrabstwa i Królestwa Sycylii, Zakonu Maltańskiego i Wielkiej Brytanii. To wszystko wpłynęło na niepowtarzalną architekturę, kulturę i język jej mieszkańców.

Valletta – stolica, w której zabytek znajdziesz na każdym kroku

Stolicą Malty jest Valletta, którą zamieszkuje ok. 7 tys. osób, dzięki czemu jest ona najmniejszą stolicą w Europie. To właśnie do niej prowadzą trasy większości linii autobusowych, którymi można wygodnie poruszać się po całej wyspie. Jednym z jej symboli jest fontanna Trytona znajdująca się tuż obok miejskich bram. Miasto niekiedy nazywa się „muzeum pod gołym niebem” i nietrudno się temu dziwić. Pięknie odrestaurowane kamienice i uliczki zachęcają, aby w nich zabłądzić i już nigdy nie wychodzić. Znajdziemy tu 320 zabytków, a całe miasto zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Spacerując kolejnymi uliczkami, najwięcej uwagi przekuwają różnokolorowe drewniane balkony, przez miejscowych nazywane „gallarija”. Wywodzą się one najpewniej od średniowiecznych afrykańskich i arabskich Maszrabijji (zdobionych krat zasłaniających okna), które były „oknem na świat” dla muzułmańskich kobiet niemogących spotykać się ze światem zewnętrznym. Na Malcie służyły jednak zupełnie czemu innemu.

Ozdobne balkony w Valletcie

Pierwsze balony budowano w XVII wieku, a te najstarsze zdobią m.in. Pałac Wielkiego Mistrza. Bogatym mieszkańcom rozwiązanie to bardzo przypadło do gustu, więc drewniane balkony błyskawicznie pojawiały się w kolejnych miejscach i świadczyły o statusie majątkowym ich właścicieli, im większy i bardziej zdobny balkon, tym bogatsza rodzina. Rozwojowi tego wyjątkowego elementu architektonicznego sprzyjało również prawo, które nakazywało rycerzom dodawanie na rogach budynków rzeźbiarskich ornamentów. W ten sposób powstawały na nich ozdobne balkony lub nawy z wizerunkami świętych.

Świątynia skąpana w złocie

Symbolem Valletty oprócz różnobarwnych balkonów i fontanny Trytona bez wątpienia jest również XVI-wieczna konkatedra św. Jana Chrzciciela. Wybudował ją zakon joannitów na zlecenie wielkiego mistrza Jeana de la Cassiere. I choć z zewnątrz budynek niczym się nie wyróżnia (mimo iż go szukałam, ominęłam go dwukrotnie), to wnętrze zapiera dech w piersiach.

Ciekawa jest już sama nazwa – konkatedra, której pochodzenie ma interesującą historię. Pierwotnie kościół w Valletcie miał status kościoła konwentualnego, a katedrą była i nadal jest katedra św. Pawła w Mdinie. Jednak w XIX wieku biskup Malty uzyskał papieską zgodę na to, żeby korzystać z kościoła św. Jana jako alternatywy dla świątyni w Mdinie. Dzięki temu kościół urósł do rangi konkatedry i do dziś dzieli miano siedziby archidiecezji rzymskokatolickiej na Malcie z katedrą św. Pawła w Mdinie.

W XVII wieku wnętrze konkatedry św. Jana Chrzciciela ozdobiono w stylu barkowym. To właśnie tam można odczuć potęgę dawnego Zakonu Maltańskiego. Świątynia uważane jest za perłę późnego baroku europejskiego. Każdy fragment wnętrza ocieka złotem, marmurem i przepychem. Nie brak tam marmurowych figur byłych mistrzów zakonu. Ogromne wrażenie robi również posadzka świątyni, która składa się z około 400 płyt nagrobnych. Każda jest niepowtarzalna i opatrzona inną inskrypcją. Na taki pochówek mogli sobie pozwolić jedynie najważniejsi członkowie Zakonu.

Płyta nagrobna w konkatedrze św. Jana Chrzciciela w Valletcie

Uwagę przykuwa również niesamowite sklepienie. Dzieła pędzla Mattia Pretiego przedstawiają poszczególne sceny z życia św. Jana Chrzciciela, patrona Zakonu Maltańskiego. Sklepienie podzielono na 6 segmentów, a każdy opowiada inną historię – od narodzin św. Jana Chrzciciela aż do jego męczeńskiej śmierci poprzez ścięcie.

Zachwycające ogrody i salwa armatnia

Odwiedzając Vallettę, nie sposób ominąć dolnych i górnych ogrodów Barrakka, które oferują piękny widok na port i maltańskie Trójmiasto – Birgu, Cospicua oraz Senglea. To jedno z nielicznych miejsc w Valletcie, w którym można odpocząć w cieniu drzew i otoczeniu zieleni. Oba ogrody są ze sobą połączone dzięki 58-metrowej windzie, którą równocześnie może podróżować 21 osób.

Panorama maltańskiego Trójmiasta

Ogrody warto odwiedzić nie tylko ze względu na odrobinę cienia, którą gwarantują drzewa. Codziennie (oprócz niedzieli) można tam również obejrzeć wystrzały z armaty. Pokazy są darmowe i odbywają się o godzinie 12 i 16. Warto na nie przyjść nieco wcześniej, aby zająć dobre miejsce blisko balustrady. Za niewielką opłatą można również zrobić sobie zdjęcie z żołnierzem, dowiedzieć się, jak działa armata, a także zwiedzić niewielkie muzeum.

Galeria:
Najmniejsza stolica Europy - maltańska Valleta skradnie wasze serca
Czytaj też:
Planujesz wakacje na Malcie? Lista obostrzeń może cię zaskoczyć

Źródło: WPROST.pl