Zjadł grzyby i wsiadł do samolotu. Lot zamienił się w piekło

Zjadł grzyby i wsiadł do samolotu. Lot zamienił się w piekło

Dodano: 
Wnętrze samolotu
Wnętrze samolotu Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Loty z płaczącymi dziećmi, czy pijanymi turystami potrafią wykończyć tych, którzy muszą być tego świadkami. Sytuacja robi się jednak o wiele trudniejsza, kiedy na pokładzie znajduje się osoba pod wpływem grzybów halucynogennych lub narkotyków. Boleśnie przekonali się o tym pasażerowie United Airlines.

Grzyby halucynogenne są znane ludzkości od tysięcy lat. Współcześnie również nie brakuje miłośników zażywania tego typu środków, a w niektórych krajach, czy stanach USA, jest to legalne. Problem pojawia się jednak, kiedy pasażer postanowi się w ten sposób zrelaksować tuż przed startem samolotu.

Przed lotem zjadł „magiczne grzybki”. Na pokładzie interweniowało FBI

Początkowo nic nie zapowiadało ogromnego zamieszania, do którego doszło na pokładzie samolotu United Airlines lecącego z Miami do Waszyngtonu. Dopiero po godzinie lotu z jednym z pasażerów zajmujących miejsce 29 C zaczęły dziać się niepokojące rzeczy. Najpierw mężczyzna złapał za rękę dziewczynkę, która podróżowała obok niego. Kiedy dziecko i jego rodzic zmienili miejsca, kłopotliwy pasażer stał się jeszcze gorszy.

Cherruy Loghan Sevilla zaczął biegać po przejściu w samolocie, klaskać i wykrzykiwać wulgaryzmy. Nie przestrzegał zasad przestrzeni osobistej, zbliżając się do twarzy innych pasażerów i śmiał się lub po prostu wpatrywał w ludzi. Włamał się nawet do łazienki i to w momencie, kiedy ktoś z niej skorzystał.

Kiedy obsługa poprosiła go, aby wrócił na swoje miejsce, padł na podłogę, zaczął krzyczeć, a także wydawać przeróżne dźwięki. W momencie interwencji stewardessy, naćpany mężczyzna złapał ją za pierś, mocno ja ścisną i wykręcił, powodując u niej obrażenia i bardzo duży ból. W tym momencie do akcji wkroczył funkcjonariusz FBI, który w samolocie był prywatnie.

Zmienił lot w piekło i nie był tym zaskoczony

Usadzenie pasażera nie było proste. W momencie próby skucia kajdankami Sevilla wykręcił rękę stewarda. Do akcji wkroczyli inni pasażerowie i ostatecznie kłopotliwego mężczyznę udało się unieruchomić. Do końca lotu sprawiał problemy, krzycząc i wypowiadając niezrozumiałe słowa.

Ostatecznie udało się jednak uniknąć awaryjnego lądowania. Po przybyciu do Waszyngtonu pasażera z pokładu samolotu odebrało FBI. Kilak godzin po zakończeniu lotu, kiedy grzyby przestały działać, udało się go przesłuchać. Jak podaje „USA Today”, wyraził wówczas skruchę. Dodał jednak, że nie jest zaskoczony tym, co zrobił. „Sevilla powiedział, że nie był całkowicie zdziwiony, że po spożyciu zachowywał się w ten sposób” – poinformowano w oświadczeniu FBI dotyczącym sprawy.

Jak podaje Matthew Klint, podróżnik, ekspert i autor bloga Live and Let's Fly, Sevilla może gorzko pożałować swojej decyzji. Za dokonane przewinienia grozi mu nawet 20 lat więzienia.

Czytaj też:
Pokazała nagranie z grzybobrania. Olbrzymie prawdziwki to przy tym nic
Czytaj też:
To tu najchętniej podróżują Europejczycy. Dwa kraje zdominowały konkurencję

Opracowała:
Źródło: USA Today, Live and Let's Fly