Loty do Emiratów Arabskich to dla polskiej stewardessy nie najlepsza wiadomość. Oznacza to bowiem, że w pracy spędzi minimum 13 godzin, albo i dłużej, jeżeli pojawią się opóźnienia. Jeden z takich lotów zapadł jej szczególnie w pamięci z powodu uciążliwej pasażerki.
Stewardessa opowiedziała o najgorszym dniu w swojej pracy
Stewardessa Wiola o życiu stewardessy opowiada m.in. na TikToku, gdzie obserwuje ją prawie 250 tys. osób. Jeden z najnowszych filmików opublikowanych przez Polkę dotyczył pasażerki, przez którą cała obsługa przeżyła piekło. Dodała również, że podejrzewa, że piloci będą lądować pod wpływem alkoholu, a po chwili o bycie pod wpływem podejrzani byli już wszyscy członkowie załogi, ponieważ „urządzają sobie alkoholowe libacje”.
Ponieważ oskarżenia były poważne, załoga nie mogła ich zbagatelizować. Na nic zdały się nawet uspokajające rozmowy z pasażerką. – Rozmawiałam chwilę z tą panią i tłumaczyłam jej, że wszyscy przyjechaliśmy do pracy samochodami i tymi samochodami będziemy też wracać, więc picie alkoholu byłoby dla nas strzałem w kolano, nie mówiąc o ryzyku utraty pracy i prawa jazdy. Pani wówczas odpowiedziała „proszę ze mnie nie robić idiotki, wiem, co widziałam, jestem mądra, mam doktorat” – opowiedziała stewardessa.
Po wylądowaniu samolotu, w stan gotowości zostały postawione wszystkie służby. Rozpoczęły się przesłuchania załogi i pasażerów, a także spisywanie raportu. Była godzina 3 w nocy. – Pasażerka stwierdziła, że sprawy tak nie zostawi i życzy sobie, żeby przeszukać kokpit w poszukiwaniu pustych butelek po alkoholu – dodała stewardessa. Ostatecznie w kabinie niczego nie znaleziono, a badanie alkomatem nie wykazało obecności alkoholu u żadnego członka załogi.
Czytaj też:
To miały być wakacje na rajskiej wyspie. Nagle zmieniły się w koszmarCzytaj też:
Pijany pasażer pokrzyżował plany Polaków. Pilot nie miał wyjścia