Jessica, która – jak wskazuje jej nick na TikToku – chciałaby się zdrzemnąć, w ostatnim czasie może spać spokojnie. Pięć milionów odtworzeń nagrania z poradnikiem podróżowania to całkiem spore osiągnięcie, które może zapewnić jej współpracę z biurami podróży i miejscami, które będą chciały zareklamować się poprzez kontakt z amerykańską influencerką.
Google My Maps to nie Google Maps
Wszystko dzięki temu, że podróżniczka postanowiła pokazać innym narzędzie, z którego korzysta przy planowaniu kolejnych wizyt w nowych miejscach. Chodzi o Google My Maps i zwracamy szczególną uwagę na środkowy z trzech członów. Mowa bowiem o rozwinięciu popularnej aplikacji Google Maps, znanej u nas jako Mapy Google.
Jak dowiadujemy się z krótkiego nagrania, przy pomocy darmowego Google My Maps możemy stworzyć sobie własne mapy i pozaznaczać przed podróżą na przykład muzea oraz restauracje, które szczególnie nas interesują. Wszystkie takie atrakcje czy punkty wycieczki możemy też pogrupować i oznaczyć różnymi kolorami oraz symbolami. Dzięki temu podczas spacerów po nowym mieście błyskawicznie przypomnimy sobie kierunki zwiedzania i wyznaczymy trasę do najbliższego celu.
Google My Maps, by nie chodzić w kółko
Jessica podkreślała, że polecana aplikacja oszczędziła jej wiele razy chodzenia w kółko i nieustannego wpisywania w Google Maps pożądanych lokacji. Zamiast tego zerkała do osobnych mapek, które zresztą po podróży nadal miała zapisane na swoim koncie w chmurze danych. Oprócz planowania wycieczki możemy też skorzystać z Google My Maps, by powspominać minione wojaże.
Czytaj też:
Tanie linie lotnicze oferują bilet na nieograniczone podróże przez rok. Jest pewien haczykCzytaj też:
Nocujesz w hotelu? Nie zapalaj światła po wejściu do pokoju. Powód cię zaskoczy