Malta to niewielki kraj położony na południu Europy o niepowtarzalnej kulturze i niezwykle ciekawej ofercie turystycznej. Wyjątkowym okresem na jej odwiedzenie jest grudzień. W wielu miastach startują wtedy jedyne w swoim rodzaju jarmarki bożonarodzeniowe.
Boże Narodzenie na Malcie smakuje inaczej
Malta w grudniu, styczniu i lutym to idealny kierunek dla tych, którzy szukają ucieczki od polskich mrozów, śniegu i dołującej szarugi. Pogoda w ostatnim miesiącu roku potrafi tu zaskoczyć temperaturą z przedziału 15-25℃, a deszcz jest prawdziwym „białym krukiem”. Nawet jeżeli nieco pokropi, to będzie to niewielka mżawka, po której na niebie znów zagości słońce. Jedynym minusem bywa nieco chłodniejszy wiatr.
Właśnie w takich okolicznościach można cieszyć się jednym z wyjątkowych europejskich jarmarków bożonarodzeniowych. Te organizowane na Malcie są inne ze względu na nietypową historię i lokalizację. Na styku kultur afrykańskiej, europejskiej i azjatyckiej, w kraju, którym przez lata władali Rzymianie, Arabowie, Turcy i Brytyjczycy, na nudę, zwłaszcza w kwestii kuchni, nikt nie będzie narzekał.
Czytaj też:
Białe szaleństwo już możliwe. Pierwsze ośrodki narciarskie otwarte
Mimo iż Malta zajmuje powierzchnię zbliżoną do Krakowa, swoje jarmarki bożonarodzeniowe organizuje wiele miast. Te najpopularniejsze można znaleźć w Sliemie, Valletcie, Rabacie na wyspie Malta (okolice Mdiny), a także Rabacie na wyspie Gozo. Przechadzając się zabytkowymi uliczkami między kolejnymi straganami, warto spróbować lokalnych przysmaków, które są świadectwem historii tego kraju.
Podczas gdy w Polsce ogromną popularnością cieszy się grzane wino, Maltańczycy popijają Imbuljutę, czyli tradycyjny napój z czekolady, goździków, cynamonu, skórki pomarańczy, mandarynki, a także kasztanów. To jednak nie koniec. Na smakoszy czekają również:
- Pudina tal-ħobż – pudding chlebowy bazujący na recepturze jeszcze z XVIII wieku. Moczony przez kilka godzin chleb urozmaicony jest przez kandyzowane skórki i czekoladę
- Qagħaq tal-Għasel – krążki w towarzystwie ciemnobrązowej i wyjątkowo słodkiej melasy z aromatem pomarańczy, cynamonu, przypraw korzennych i marmolady. Świetnie sprawdzają się do herbaty lub grzanego wina.
- Christmas log – mieszanka pokruszonych herbatników, wiśni, orzechów, likieru i skondensowanego mleka, która ostatecznie trafia do rolady polewanej czekoladą. Choć jest to pozostałość po długich wpływach brytyjskich, wersja maltańska jest zupełnie inna
Wioska świętego Mikołaja z dala od bieguna północnego
Kuchnia i jarmarki bożonarodzeniowe, a także piękna pogoda to nie jedyne powody, aby odwiedzić Maltę w grudniu. Na młodszych i starszych w Valletcie będzie czekać wioska świętego Mikołaja (Fairyland – Santa's City). Wizyta w niej może być ciekawym doświadczeniem, ponieważ na wyspie nigdy nie pada śnieg. Jedną z największych atrakcji imprezy trwającej od 8 grudnia do 6 stycznia jest Rudolph’s Wheel, czyli diabelski młyn Rudolfa, z którego będzie roztaczać się niesamowita panorama na stolicę i sąsiednie miasta. Nie zabraknie również lodowiska.
Choć uliczki maltańskich miast zawsze zachwycają architekturą, to w okresie świąt robią jeszcze większe wrażenie. Wszystko za sprawą iluminacji, która nabiera nietypowego charakteru na tle murów z piaskowca. Zdaniem turystów, najbardziej świąteczny nastrój przed Bożym Narodzeniem panuje w Valletcie i Sliemie.
Warto również dodać, że Malta jest świetnym kierunkiem na zimowe wyjazdy nie tylko ze względu na wysoką temperaturę, ale również z powodu braku tłumów turystów. Dzięki temu to najlepszy w roku okres na uważne poznawanie tutejszej kultury i tradycji.
Czytaj też:
Najpiękniejsze jarmarki bożonarodzeniowe w Europie. Na liście PolskaCzytaj też:
Miejsce idealne na jesienny wyjazd. W listopadzie jest tu ponad 20℃