Idealne wakacje zakończył w kajdankach. Służby wkroczyły na pokład

Idealne wakacje zakończył w kajdankach. Służby wkroczyły na pokład

Dodano: 
Wnętrze samolotu
Wnętrze samolotu Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Straż Graniczna na lotnisku we Wrocławiu ma za sobą kilka pracowitych dni. Zmartwień i zajęć dostarczali im niesforni pasażerowie, którzy stwarzali zagrożenie na pokładzie samolotów.

Podróże samolotami to bez wątpienia najszybszy, ale również najbezpieczniejszy sposób na przemieszanie się między państwami. Niestety nie każdy pasażer potrafi dostosować się do obowiązujących na pokładzie reguł. Awantury i palenie papierosów najczęściej nie kończą się dobrze dla niezdyscyplinowanych pasażerów.

Miał lecieć na Cypr. Zamiast tego został we Wrocławiu

W ostatnich dniach strażnicy graniczni na lotnisku Wrocław-Starachowice musieli aż dwukrotnie wyprowadzać z pokładu pasażerów, którzy zakłócali porządek lotu. Do pierwszej interwencji doszło przed tygodniem, w piątek 24 marca.

33-latek miał lecieć na wakacje na Cyprze, który jest jednym z ulubionych wyspiarskich krajów Polaków. Do miejsca docelowego jednak nie dotarł przez niewłaściwe zachowanie. Mężczyzna odmówił wykonywania poleceń kapitana, a także wdał się w dyskusję z personelem pokładowym, co zakończyło się interwencją Straży Granicznej.

Po przybyciu funkcjonariuszy 33-latek nie był już skory do awantur. Uspokoił się i bez zbędnej agresji opuścił pokład samolotu. Następnie przyznał się do niewłaściwego zachowania. Nie uniknął jednak zasłużonej kary. Strażnicy graniczni nałożyli na niego mandat w wysokości 100 zł.

Wracali z wakacji we Włoszech. Pasażera wyprowadzono w kajdankach

Do niebezpiecznej sytuacji doszło również w poniedziałek 27 marca. Przedstawiciele Straży Granicznej wkroczyli na pokład samolotu, który wrócił z Palermo. Powodem interwencji był pasażer, który stwarzał zagrożenie dla innych, m.in. paląc papierosy elektroniczne podczas lotu. Mężczyzna ignorował również polecenia załogi.

Kiedy funkcjonariusze wkroczyli na pokład, pasażer nie zamierzał spokojnie opuścić samolotu. Jak poinformowała Straż Graniczna, konieczne było użycie wobec niego środków przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek. Ostatecznie interwencja zakończyła się nałożeniem na niego mandatu w wysokości 200 zł.

Czytaj też:
Stewardessa zdradziła, o co pytają pasażerowie. Te słowa wywołują irytację
Czytaj też:
Mało znane atrakcje Hiszpanii i Czech. Warto je odwiedzić przed innymi

Opracowała:
Źródło: Straż Graniczna