Niestety awantury na lotniskach i w samolotach są dość częstym zjawiskiem. Zdarza się, że tego typu konflikty przypominają czarne komedie, ale nie kończą się tragicznie. Są też sytuacje, podczas których dochodzi do poważnych konsekwencji. Jedna z takich miała miejsce na lotnisku O’Hare niedaleko Chicago.
Dramat na lotnisku. Tłum okładał się pięściami
Nikt nie spodziewał się takiego zamieszania na amerykańskim lotnisku. Krzyki, szarpanie za włosy, bicie pięściami i tarzanie się po podłodze to tylko niektóre sceny, jakie można było tam zobaczyć. Akcję wywołała grupa pasażerów, która awanturowała się z niewiadomego powodu.
Wszystko zaczęło się już w trakcie opuszczania samolotu przez grupę. Początkowo 24-letnia kobieta wdała się w ostrą wymianę zdań z 18-letnim Christopherem i 20-letnią Tembrą. Po godzinie doszło do kumulacji konfliktu. Obok strefy odbioru bagażu w terminalu trzecim część pasażerów zaczęła rzucać się na siebie, tarzać po podłodze, kopiąc i ciągnąc za włosy. Wokół wszędzie leżały porozrzucane przedmioty, w tym także fragmenty kolorowych warkoczy oraz butów.
Zdarzenie zostało nagrane. Wywołało lawinę komentarzy
Sytuacja zszokowała wszystkich obecnych na lotnisku, a całą akcję uchwyciła kamera. Wideo ze zdarzenia trafiło do sieci i nie zostało zignorowane. Na nagraniu widać, że kilka osób próbowało rozdzielić walczących pasażerów, podczas gdy inni wzywali ochronę.
Na miejscu szybko zjawili się funkcjonariusze policji, którzy zatrzymali parę – to ta podobno pierwsza zaatakowała jedną z 24-letnich pasażerek. Rzekomo właśnie oni doprowadzili do niefortunnego rozwoju sprawy. Za awanturę mają odpowiedzieć zatrzymani 18-letni Christopher Hampton i 20-letnia Tembra Hicks.
Internauci nie pozostawili na pasażerach suchej nitki. Pod filmem dostępnym m.in. na Twitterze pisano, że nie rozumieją, co powoduje ludźmi, którzy tak się zachowują. Dawali do zrozumienia, że są w szoku i zarzucali podróżnym brak ogłady. Nie zabrakło oczywiście wybuchów śmiechu.
Sprawcy zamieszania nie uniknęli zarzutów. Mężczyzna i kobieta zostali osadzeni w areszcie i poniosą odpowiednią karę. Ze sprawy musieli też tłumaczyć się przedstawiciele lotniska. Departament Lotnictwa Chicago zapewniał, że ochrona podróżnych jest dla nich najwyższym priorytetem, dlatego na miejsce natychmiast wezwano policję.
twitterCzytaj też:
Pasażer zostawił telefon na lotnisku. Opóźnił podróż samolotuCzytaj też:
Chciał uderzyć stewardessę i wyskoczyć z samolotu. Koszmar na pokładzie