Ostatnio pisaliśmy o tym, że po 111 latach od zatonięcia Titanica po raz pierwszy udało się zeskanować jego wrak w całości. Leżący na głębokości 3800 m statek sfotografowała firma Magellan, która zajmuje się mapowaniem głębinowym, wraz ze studiem Atlantic Productions. Zadanie zajęło ponad 200 godzin.
Okazuje się, że dokonano tu też niezwykłego odkrycia. We wraku znaleziono bowiem tajemniczy naszyjnik z zębami rekina. Teraz specjaliści postarają się określić, do kogo należała biżuteria.
Niezwykłe znalezisko we wraku Titanica
We wraku RMS Titanic, który w kwietniu 1912 roku zatonął na Atlantyku po zderzeniu z górą lodową, odkryto tajemniczy naszyjnik z zębem prehistorycznego rekina.
Biżuteria nie była widziana od czasu, gdy luksusowy liniowiec poszedł na dno oceanu, zabierając ze sobą 1500 osób. Naszyjnik z zębem megalodona został znaleziony przez firmę Magellan zajmującą się badaniami głębinowymi. Przeprowadziła ona skanowanie wraku, w ramach którego wykonano 700 tys. zdjęć.
Podczas studiowania fotografii zauważono naszyjnik z zębem megalodona, który zawiera także złoto. Przedmiot nie mógł być zabrany z wraku z powodu porozumienia między rządami Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, które zabraniają zabierania artefaktów ze statku.
Właściciel naszyjnika poszukiwany
Dyrektor naczelny Magellana, Richard Parkinson, powiedział, że odkrycie było „zdumiewające, piękne i zapierające dech w piersiach”. W dodatku firma planuje teraz znaleźć – za pomocą sztucznej inteligencji – właściciela naszyjnika. Chce się w tym celu skontaktować z członkami rodzin 2200 pasażerów, którzy znajdowali się na pokładzie Titanica, gdy ten zatonął. Nagrania pasażerów wchodzących na pokład statku zostaną przeanalizowane za pomocą technologii rozpoznawania twarzy i ubrań, które mieli na sobie.
Naszyjnik znaleziony we wraku Titanica ozdobiony był zębem megalodona. Jest to wymarły gatunek ryby chrzęstnoszkieletowej, prehistoryczny rekin, największa ze znanych ryb drapieżnych. Żył od 23 do 2,6 mln temu. Mówi się, że mógł mierzyć nawet ok. 16 m długości.
Czytaj też:
Niecodzienny widok nad Bałtykiem. W wodzie kąpały się łosieCzytaj też:
Podróżując, odtwarza kadry z programu Makłowicza. „Jest to tak naprawdę wypadek przy pracy”