Pociągi wzbudzają zainteresowanie wielu osób. Kojarzą się z popularną i niedrogą komunikacją miejską, która nierzadko pozwala pokonać też dalekie i poważne odległości. Jakiś czas temu pewien youtuber i miłośnik podróży postanowił zajrzeć na Saharę. Właśnie tam pokazał, jak wygląda jeden z najdłuższych i najniebezpieczniejszych pociągów na świecie. Ten znajduje się w Mauretanii na Saharze. Trzeba przyznać, że robi wrażenie.
Najdłuższy pociąg na świecie? Oto jeden z nich
Przez wielu uznawany jest nie tylko za najdłuższy, ale również za najniebezpieczniejszy pociąg na świecie. Takim mianem określił go m.in. youtuber z kanału „Patec Wariatec” znany jako Jakub Patecki. Mężczyzna bardzo często podróżuje po świecie, wykonując przy tym ciekawe wyzwania. Jednym z takich była przejażdżką słynną koleją mauretańską. Jego podróż trwała około 17 godzin.
Pojazd, o którym mowa, to tzw. ekspres saharyjski mierzący od 2 do 2,5 km. Nosi też oficjalną nazwę, która brzmi Pociąg Mauretański Narodowej Kompanii Przemysłowej i Górniczej. Wykonuje on jedną z najbardziej spektakularnych tras na świecie, a ta może przyciągać wielu poszukiwaczy przygód. Podróż przebiega przez dziką i nieprzebytą Saharę, gdzie wokół widzimy głównie piasek i niebo. To nie tylko atrakcja turystyczna, ale przede wszystkim ważny element infrastruktury transportowej Mauretanii.
Trasa pociągu zaczyna się w porcie w Cansado i biegnie przez Nouadhibou, Boulenoir, Agueijit, Inal, Tmeimitschatt, Ben Amira, Choum, Char, Tuadschil, Fderîck, Zouérat, do kopalni w Guelb El Rhein, M’Haoudat i kończy swój bieg w kopalni Storanville. To daje łącznie 735 km. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że w wagonach przewożone są głównie surowce, tak naprawdę nie brakuje tam też miejsc pasażerskich. Wykorzystują je miejscowi oraz przyjezdni.
Tak wygląda podróż pociągiem na Saharze. Nie jest bezpiecznie
Do tej pory przejażdżką koleją mauretańską chwaliło się już w sieci wiele osób. Ciekawą relację zobaczymy m.in. na wspomnianym kanale YouTube. Z filmu wynika, że podróżnik skorzystał z ekstremalnej wycieczki i zmierzył się ze wszystkimi jej konsekwencjami. Jak sam wspominał, na miejscu czekały na niego wiatr, piach, opiłki i ogromne różnice temperatur. „To właśnie z tym trzeba się uporać, jeśli zamierzamy wsiąść do wagonu” – zdradzał Patecki.
Youtuber na stację dotarł samochodem, stamtąd wraz z plecakiem i kamerą wsiadł do jednego z wagonów. Wyruszył z Zouératu. Z miejsca odjeżdżali też mieszkańcy, chcący dotrzeć do portu, w którym kupują ryby na sprzedaż w lokalnych rynkach. Co ciekawe, na pociąg trzeba było trochę poczekać, bowiem często się spóźnia.
Na miejscu znaleźli się także turyści z innych krajów m.in. Włoch czy Kanady. Po tym, jak pociąg ruszył, wszyscy zaczynali robić zdjęcia. Przydatne okazały się okulary ochronne. „Na pewno trzeba uważać” – mówił Jakub. „Żadne zdjęcia w internecie tego nie oddadzą” – dodawał. Na końcu podróży twarz i ubrania pozostawały czarne od opiłków żelaza. Finał wycieczki miał miejsce w Nouadhibou. Trzeba przyznać, że cała przygoda robi ogromne wrażenie, ale wiąże się ze sporą odpowiedzialnością i wymaga odpowiedniego przygotowania.
Czytaj też:
Jedna z najdziwniejszych tras kolejowych na świecie. Tory umieszczono w środku blokuCzytaj też:
Wszystkie pociągi zatrzymają się na godzinę. Ważny komunikat PKP