O procederze pisze dziennik „Rzeczpospolita”. Redakcja zwraca uwagę na niecodzienne internetowe zjawisko, które stało się ostatnio bardzo popularne. Chodzi o pośredników, którzy sprzedają bilety, umożliwiające zwiedzanie popularnych miejsc w Warszawie, Gdańsku czy na terenie innych dużych miast.
Oferują trzy razy droższe bilety. Turyści przepłacają, bo są nieuważni
W sieci jak grzyby po deszczu pojawiają się witryny internetowe, które w nazwie mają popularne muzea. Zwykle wyszukiwarka podsyła je tej osobie, która akurat szuka biletów.
Sęk w tym, że to nie są oficjalne strony muzeów, ale pośrednicy, którzy sprzedają bilety do placówek w wyższej cenie. „Rz” podaje kilka przykładów. Jeden z nich dotyczy Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie bilet dla osoby dorosłej kosztuje 30 złotych. Po wejściu na jedną z witryn, należącej do pośrednika, widzimy jednak kwotę – 49 zł.
Inny przykład to Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 29 zł. Cena u pośrednika jest jednak kosmiczna, trzy razy większa – 99 zł.
Co wpływa na tak wysokie ceny? Firmy te twierdzą, że jest to spowodowane dodaniem usługi przewodnika. I rzeczywiście, ta jest wliczona w ostateczną kwotę. Pozostaje jednak pytanie, czy ktoś chce aż tyle za taką usługę dopłacać – szczególnie że muzea też mają je w ofercie i to w o wiele przystępniejszej cenie, zwykle niższej niż sam bilet.
O tym oszustwie też warto wiedzieć
O innym oszustwie, z którym mogą spotkać się turyści, informowali także policjanci. Dotyczy fałszywych stron internetowych oferujących noclegi.
Użytkownicy kuszeni są przez różnej maści nieistniejące firmy możliwością wynajęcia apartamentu w bardzo niskiej cenie. Jednocześnie są informowani, że liczba pokoi jest wyjątkowo mała, więc muszą się spieszyć. By turysta miał pewność, że otrzyma możliwość wynajęcia atrakcyjnego miejsca, musi wpłacić zaliczkę, stanowiącą pewien procent całej kwoty. Po jej zapłaceniu kontakt z firmą oczywiście urywa się.
Czytaj też:
Egipt ogłasza mega projekt za miliardy. Ma przyciągać turystów z całego świataCzytaj też:
Francuzi zdruzgotani kradzieżą Durandala. Miecz od 1300 lat znajdował się w skale