Rewolucja ma związek, z tym że branża lotnicza jest bardzo przesądna. Przyjęło się, by nie utrzymywać numerów lotów, które okazały się szczególnie pechowe. American Airlines zadziałało w sprawie i nie chce, by dłużej wykorzystywano nazewnictwo tragicznego rejsu z 30 stycznia 2025 roku. W Waszyngtonie zderzyły się wtedy samolot pasażerski Bombardier CRJ-700 i śmigłowiec Black Hawk armii USA. Oba spadły do rzeki Potomak. W katastrofie zginęło łącznie 67 osób.
Zmiana w American Airlines po katastrofie
Amerykański przewoźnik zmieni numer lotu na trasie Wichita — Reagan z AA5342 na AA5674. Wbrew pozorom zatwierdzenie zmian nie jest takie łatwe. Stara nazwa ma funkcjonować do 12 lutego, a dopiero po tym terminie można spodziewać się nowego nazewnictwa. Wszystko po to, by pasażerowie nie mieli złych skojarzeń i mogli w poczuciu większego spokoju wybrać się w podróż z American Airlines, zwłaszcza na wspomnianej trasie.
Do tej pory wiele linii stosowało już podobne praktyki, bowiem liczby w branży lotniczej mają bardzo duże znaczenie. Nie dość, że zmienia się numery pechowych i tragicznych lotów, to także często rezygnuje z wprowadzana w maszynach rzędów o numerze 13. Chodzi o to, że przez wielu uważany jest on za pechowy. Podobnie jest z „szatańskim” numerem 666, który wcale nie jest wykorzystywany przy oznaczeniach rejsów.
Choć nie wszyscy przewoźnicy są przesądni, numery rejsów zmieniano już m.in. po tym gdy samolot American Airlines 587 runął na domki jednorodzinne Belle Harbor, w dzielnicy Queens w listopadzie 2001 roku. Podobnie było też po tragedii przewoźnika Alaska Airlines w 2000 roku. Wtedy pechowy okazał się numer AS261.
Nowe oznaczenie na świeżej trasie
Przedstawiciele American Airlines zwracają uwagę, że zmiany numeru rejsu na trasie Wichita — Reagan przyszło im dokonać niedługo po tym, jak loty te zostały wznowione po wielu latach. Okazuje się, że trasa Reagan — Wichita dostępna jest dopiero od 8 stycznia 2024 r. i wróciła po tym, jak była zawieszona w roku 1991. Dziś latający nią, pasażerowie pokonują 1787 km.
Czytaj też:
Polka i jej córka zginęły w katastrofie w USA. Słowa męża chwytają za serceCzytaj też:
Kolejna tragedia w Stanach Zjednoczonych. Runął samolot w Filadelfii