Flotylle chmur znad lasów, wędrowne ptaki, zapomnianych ścieżek ślad i inne bieszczadzkie cuda z kultowej piosenki, śpiewanej przez Wojciecha Gąssowskiego, da się od 1 lipca wypatrzyć z widokowej kolejki linowej. Otwarto ją niedawno w ośrodku PKL i PFR nad zaporą w Solinie – jednej z najpopularniejszych miejscowości turystycznych na Podkarpaciu. To jedyna w Europie kolejka usytuowana w takim miejscu, a nie – jak to bywa najczęściej – wśród górskich szczytów.
Najdroższa z polskich kolejek
Gondolowa kolejka w ośrodku turystycznym PKL w Solinie jest największą inwestycją Polskich Kolei Linowych, wartą 120 mln zł – i efekt jest spektakularny. – Turystyka w Bieszczadach zyskała nową jakość. Możemy zanurzyć się w krajobrazie Bieszczadów, żeby się wyciszyć, ale także oglądać tę ciekawą i piękną perspektywę z wagonika kolei – mówił z okazji otwarcia kolejki Adam Piątkowski, wójt Gminy Solina. Nie byłoby to wszystko możliwe bez zaangażowania grupy finansowej Polski Fundusz Rozwoju (PFR). – Bieszczady to wyjątkowy region, z ogromnymi walorami krajobrazowo-przyrodniczymi. Jestem przekonany, że dzięki tej inwestycji uda nam się w pełni wykorzystać jego ogromny potencjał i przyciągnąć nowych turystów, przy jednoczesnym zachowaniu charakteru i naturalnych walorów środowiskowych tego miejsca – mówił Paweł Borys, prezes PFR.
Najnowocześniejsza w kraju
Gondolowa kolejka jest szczególną atrakcją nie tylko pod względem turystycznym, ale również technologicznym. Wyróżnia się najwyższą w kraju podporą (75 m) i nowoczesną strefą multimedialną, którą napotkamy już na pierwszej stacji dolnej – Plasza. Zarówno młodsi, jak i starsi goście znajdą tam rozrywkę dla siebie. Przy okazji mogą się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o samej kolejce i o największej w Polsce zaporze w Solinie, której budowa (ukończona w 1968 roku) trwała 8 lat i pochłonęła 2 mln ton betonu. Wycieczka nową kolejką ma więc także walor edukacyjny.
Atrakcje na górze Jawor
Ze stacji Plasza do stacji końcowej na górze Jawor kolejka pokonuje trasę o długości ponad 1,5 km. Do dyspozycji turystów jest 25 przeszklonych gondoli, każda z nich mieści 8 osób. Dlatego, choć nowa atrakcja turystyczna cieszy się dużym zainteresowaniem, czas oczekiwania na swoją kolej jest krótki. Mogą do niej wsiąść rowerzyści, rodziny z dziećmi i osoby na wózkach inwalidzkich. Gdy już nacieszymy oczy widokami podczas jazdy, czeka nas jeszcze prawdziwa uczta na górze Jawor. I to podwójna: dla ducha i ciała. Niezapomnianych wrażeń dostarczy nam podziwianie okolicy z wieży widokowej, która ma ponad 50 m wysokości, a także z tarasu widokowego. Odważni goście zdecydują się też zapewne na spacer po przeszklonym chodniku, co pozwoli im zrobić niepowtarzalne selfie.
Lokalne smakowitości
Oczy możemy karmić nadal w kawiarni widokowej, pokrzepiając się kawą i pysznym ciastem. A jeśli zapragniemy spróbować lokalnych przysmaków, oferują je bistro Czadowe Gary i Karczma Jawor. To świetna okazja, by się przekonać, jak smakują prozaiki, fuczki, pieczone knysze i inne smakołyki, kryjące się za tajemniczymi nazwami. Syci i zadowoleni możemy odwiedzić jeszcze znajdujący się tuż przy karczmie park tematyczny. To najbardziej niesamowita część wycieczki. Poznamy tutaj fascynujące legendy i posłuchamy barwnych opowieści o biesach. Po tych wszystkich przeżyciach jest niemal pewne, że – jak w piosence – spotkamy się tu znów za rok!
Bilety można kupić na miejscu lub przez stronę internetową pkl.pl
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.