Popularne miejsca turystyczne takie jak Londyn, Sydney, Paryż czy Santorini są na pewno warte odwiedzenia, ale mają też jedną bardzo dużą wadę – odwiedzają je miliony osób, co sprawia, że robi się tam bardzo tłoczno. Szczególnie w sezonie. Na szczęście na świecie nie brakuje miejscowości, które oferują podobne wrażenia, a jednocześnie nie są aż tak oblegane. Które z nich warto zwiedzić w 2024 roku? Oto TOP 5.
5 miast, które będą królowały w 2024 roku. Bez tłumów i przepłacania
Wielu z nas podczas wyboru wakacji sugeruje się pogodą, komfortem oferowanym przez miejsca noclegowe, cenami, ale też tym, czy do danej atrakcji turystycznej da się dostać i czy zwiedzanie nie będzie w praktyce opatrzone koniecznością przeciskania się przez tłumy i stania w długich kolejkach. Jeżeli poszukujecie miejsc, które nie są zatłoczone, mają konkurencyjne ceny, a jednocześnie zachwycają, mamy coś specjalnie dla was. Oto 5 miejsc, które warto z tych względów odwiedzić w 2024 roku.
Dane zebrane przez firmę wakacyjną Expedia ujawniły, na które miejsca podróżni w przyszłym roku zamierzają zwrócić uwagę i które jednocześnie traktują jako alternatywy dla bardzo popularnych turystycznych miejscowości.
Paros (zamiast Santorini)
Wyspa Paros w Grecji jest nazywana „nowym Mykonos” i doskonale sprawdza się w przypadku osób, które uwielbiają wyspy i wrażenia, jakie serwuje np. Santorini. Paros leży między Mykonos a Santorini i jest dużo tańsze niż oba te miejsca. Podróżni mogą się tu dostać samolotem z Aten w ciągu zaledwie 45 minut, a na miejscu zastaną ich też białe domki, ciepła woda oraz pyszne jedzenie.
Perth (zamiast Sydney)
Dla większości osób wybierających się na wycieczkę do Australii numerem jeden jest Sydney. Jednak Expedia twierdzi, że Perth może zapewnić nam takie same wrażenia. Jest tu ciepło przez cały rok, a miasto to zostało nazwane „najbardziej słoneczną stolicą Australii Zachodniej”.
Chociaż nie ma tu charakterystycznej opery, jaka zdobi Sydney, Perth ma swoje własne atrakcje. Można tu podziwiać rzekę Swan, Perth Bell Tower i port Elizabeth Quay. Miasto jest również domem dla najstarszego drzewa na świecie, które można znaleźć w mierzącym 400 hektarów ogrodzie botanicznym Kings Park.
Liverpool (zamiast Londynu)
Chociaż w Londynie można spędzić weekend w miarę tanio, w Liverpoolu da się zrobić za tę kwotę więcej. Według Expedii jest tu mnóstwo do odkrycia. Przede wszystkim miasto ma bogate dziedzictwo muzyczne – można tu podziwiać muzeum Beatlesów, a w Royal Albert Dock znajdują się takie miejsca jak Tate Liverpool i inne zabytki. Ma niesamowite bary i jest idealnym miastem dla turystów, którzy kochają sport.
Palermo (zamiast Lizbony)
Stolica Portugalii jest uwielbiana przez turystów za jedzenie, nadmorskie położenie i historię, ale to wszystko i jeszcze więcej ma do zaoferowania również... sycylijskie Palermo.
Budynki takie jak Cattedrale di Palermo są architektonicznie podobne do tych w Portugalii, z wpływami mauretańskimi, neoklasycznymi i arabskimi. Sycylijska miejscowość jest również dobrze znana ze swojej kuchni, a jedzenie „uliczne” uznawane jest za jego największą atrakcję. Nie sposób też nie wspomnieć o plażach takich jak Spiaggia di Mondello z białym piaskiem i turkusowymi wodami.
Curaçao (zamiast St Martin)
Na sam koniec nie miasto, a wyspa. Północno-wschodnia karaibska wyspa St Martin jest popularna ze względu na plaże, takie jak Mullet Bay i Tintamarre. Oznacza to, że przyciąga wielu turystów.
Zamiast tego Expedia poleca wycieczkę na Curaçao, która znajduje się tuż u wybrzeży Wenezueli. Nie tylko ma niesamowite plaże, ale w porcie znajdują się piękne kolorowe budynki, z których wiele zajmują restauracje i bary.
Na początku tego roku plaża Kleine Knip zdobyła nagrodę TripAdvisor Travellers' Choice dla najlepszego z najlepszych, a internauci opisali ją jako „absolutny raj”.
Wybierzecie się do któregoś z tych miejsc?
Czytaj też:
Nowa trasa z Polski. Ta egzotyczna wyspa będzie hitem zimyCzytaj też:
To tu Polacy jeżdżą na egzotyczne wakacje. Ten kraj króluje drugi rok z rzędu