O nadzwyczajnej sytuacji w Londynie informują m.in. influencerzy. W mediach społecznościowych aż roi się od filmików, na których widać tłumy turystów przechadzających się po centrum miasta. Ludzi jest tak dużo, że trudno swobodnie wsiąść do tramwaju czy autobusu. Przestrzenie wyglądają jak w trakcie koncertu światowej gwiazdy.
Londyn zatłoczony przez turystów. Nie da się przejść
Londyn to jedno z najpopularniejszych miast na świecie. Kojarzy się m.in. z kultowym Harrym Potterem, ale i królową Elżbietą czy Pałacem Buckingham. To właśnie tam co roku zjeżdżają się miliony turystów. Niestety w okresie bożonarodzeniowym jest ich wyjątkowo dużo. Wszystko m.in. z powodu jarmarków.
Przez nadmiar tłumów w Wielkiej Brytanii zamknięto niedawno najstarszy jarmark bożonarodzeniowy, który tworzony był w Lincoln. Okazało się, że jego popularność jest zbyt duża, przez co robiło się niebezpiecznie. Teraz równie groźnie jest w całym centrum Londynu. Ze wspomnianych nagrań wynika, że każdy, kto ruszył po świąteczne zakupy, ma poważny problem.
Nagrania z Londynu szokują. Tak wygląda miasto
O tym, jak sytuacja wygląda w Londynie, informują nie tylko mieszkańcy, ale też turyści z Polski. Jedna z użytkowniczek TikToka prowadząca profil o nazwie @evelinaross_ mówi w swoim nagraniu: „Przyszliśmy na świąteczny spacer po Londynie i zobaczcie, co się tutaj dzieje. Nie da się chodzić”. W tle słychać m.in. szum i krzyki. Z relacji wynika, że problemem jest wejście do metra, a nawet przejście przez pasy na drugą stronę ulicy. „Nie róbcie tego, zostańcie w domu” – pisze na swoim profilu Polka.
Podobny obraz Londynu widzimy na innych nagraniach umieszczanych w sieci. Nawet po zmroku ludzi jest tak dużo, że nie da się swobodnie rozmawiać czy oddychać. Około czterech dni temu niezwykły film nagrał mężczyzna przemieszczający się po mieście autobusem. Zza okna widać ludzi próbujących spacerować ulicami, jednak powstają liczne blokady.
Turystów jest tak dużo m.in. dlatego, że wielu z nich przyjeżdża na świąteczny spacer i poszukiwanie prezentów. Ponadto pojawiają się propalestyńskie demonstracje oraz kibice piłki nożnej. To skutkuje m.in. problemami z transportem miejskim. Łatwiej też paść ofiarą kradzieży czy zwyczajniej źle się poczuć fizycznie.
Obecnie najwięcej tłumów w Londynie pojawia się przy popularnym jarmarku bożonarodzeniowym na Columbia Road. Każdy, kto zamierza poszukiwać tam ducha świąt, musi uzbroić się w cierpliwość. Chętnych na zakupy i wspólne kolędowanie jest tak dużo, że organizatorzy wydarzeń tracą kontrolę. Niektóre lokalne wydarzenia są z tego powodu odwoływane.
Czytaj też:
Byłam w niedocenianym mieście w Anglii. Clifton Bridge i prace Banksy'ego to początekCzytaj też:
Najpiękniejsze jarmarki świąteczne 2023 w Europie. Wiemy, kiedy ruszają