Martwy wąż leżał w parku. Takiego czegoś nie widzieli tam jeszcze nigdy

Martwy wąż leżał w parku. Takiego czegoś nie widzieli tam jeszcze nigdy

Dodano: 
Pyton tygrysi
Pyton tygrysi Źródło:Shutterstock
Spacerując po znanych czy lubianych miejscach oczekujemy raczej przyjemnych wrażeń. Niestety nie takie miał przechodzeń, który pojawił się w jednym z niemieckich parków. Jego oczom nagle ukazał się martwy wąż.

Nietypowe znalezisko zaskoczyło przechodniów i mieszkańców okolic. O fakcie rozpisały się zagraniczne media, a historia poruszyła m.in. miłośników zwierząt. Martwy wąż leżał martwy w niemieckim parku Hasenheide. To przestrzeń około pięćdziesięciu hektarów w berlińskiej dzielnicy Neukölln leżącej na granicy z Kreuzbergiem. Choć jest duża i popularna, nikt nigdy nie doświadczył tam czegoś takiego.

Martwy wąż w parku. Odkrycie szokuje

Dla przechodnia z Niemiec miał być to dzień jak każdy inny, niestety spacer utknie w jego głowie na zawsze. Wśród liści zobaczył żółtego węża, który mierzył aż 4 mery. Początkowo myślano, że to gatunek pytona tygrysiego, jednak nie jest to jeszcze potwierdzone. Zwierzę nie żyło. O sprawie szybko dowiedział się Departament Parków. „Jesteśmy przyzwyczajeni do wielu przypadków w dzielnicy, ale tego jeszcze nie mieliśmy” — pisali przedstawiciele urzędu na platformie X.

Martwym wężem zajęła się m.in. policja. Funkcjonariusze mają sprawdzić, czy możliwe jest, aby gad pochodził z pobliskich dzielnic. Ważne jest m.in. czy ktoś zgłaszał zaginięcie takiego osobnika. „Kto ma informacje o możliwym nieautoryzowanym przetrzymywaniu takiego zwierzęcia w Neukölln lub sąsiednich dzielnicach? Kto przebywał w Hasenheide w ciągu ostatnich kilku dni?” – pytano obywateli. Historia węża znana jest już również schroniskom dla zwierząt. Wszyscy zostali poruszeni tą historią.

Władze dzielnicy zauważają, że wąż mógł być trzymany wyłącznie na podstawie licencji wydanej przez właściwy organ weterynaryjny. Problemem okazało się, że nikt w Neukölln takiej nie miał. Dziś zdjęcia martwego osobnika można zobaczyć w wielu mediach społecznościowych m.in. w serwisie YouTube na kanale „Welt”. Trzeba przyznać, że są one dla osób o mocnych nerwach.

Martwy wąż przejdzie sekcję zwłok

Zwierzę na pewno nie pojawiło się w parku bez powodu, jednak nie jest jasne, jak się tam znalazło. Osoby, które się nim zajęły, czuły, że wydarzyło się coś złego. Gad był wyraźnie wychudzony i zaniedbany. Badaniami i sekcją mają się zająć weterynarze w laboratorium w Berlinie-Brandenburgii. Mają wyjaśnić, jaki to gatunek oraz przyczynę śmierci i płeć zwierzęcia. Aktualnie zadawane są pytania m.in. o to, czy wąż trafił do parku już martwy, czy to właśnie tam zginął. Sekcja ma pomóc wyjaśnić, co dokładnie się stało.

Czytaj też:
Niedźwiedź odkrył w parku... fotopułapkę. Zrobił sobie 400 zdjęć
Czytaj też:
Duże zwierzęta czyhają na odwiedzających Kampinos. Władze parku apelują

Opracowała:
Źródło: welt.de