Włochy – przewodnik dla każdego
Autorami przewodnika „Stolik dla dwojga” są Agnieszka Tiutiunik i Przemek Pozowski, którzy prowadzą instagramowy blog podróżniczy @tavolo_per_due. Nie dajcie się zwieść tytułowemu „dla dwojga”, bo zaproponowane przez nich wycieczki sprawdzą się też podczas samotnych, rodzinnych i przyjacielskich wypraw do Włoch. Autorzy przekonują, że w Italii, choć teraz tak łatwo dostępnej, wciąż jest wiele miejsc do odkrycia.
Włochy na wakacje – 10 miast i miasteczek, które musisz poznać
Czas odkryć Włochy! Przewodnik „Stolik dla dwojga. Włoskie miasta i miasteczka” zawiera w sumie aż 75 rekomendacji, spośród których wybraliśmy 10. Każde z zaproponowanych miejsc znajdziecie w innym regionie: od Lombardii po Sycylię. Przysiądźcie się do naszego stolika i posłuchajcie opowieści o włoskich miastach i miasteczkach.
1. Alghero – klimat Katalonii i długowieczność, region: Sardynia
To nadmorskie miasto zwane jest Barcellonettą, czyli „małą Barceloną”. Wpływy iberyjskie widać tu w architekturze i słychać na ulicach – niemal co czwarty mieszkaniec mówi na co dzień po katalońsku. Podczas wizyty w Alghero koniecznie trzeba zjeść paellę – tutejszy klasyk przygotowywany z najlepszych lokalnych produktów. Autorzy przewodnika wspominają też o wyjątkowym projekcie fotograficznym przedstawiającym ponad 100-letnich mieszkańców Alghero. Długowieczności sprzyjają panujące tutaj warunki klimatyczne i pełne szacunku podejście Włochów do seniorów.
2. Bergamo – miasto, które w ogóle się nie nudzi, region: Lombardia
Magiczny widok z Città Bassa – Dolnego Miasta, mały placyk Mercato delle Scarpe, do którego można dojechać uroczą kolejką szynową, i Accademia Carrara – najważniejszy punkt na mapie miasta związanej ze sztuką. To tylko kilka miejsc, które zachwycają autorów. Poza tym w Bergamo można naprawdę dobrze zjeść, i na słodko, na przykład ciastko z ptaszkiem (polenta e osei), i na słono: rafioli di Sant’Alessandro, czyli ravioli wytwarzane tylko w tym mieście. Po obfitym posiłku warto wybrać się kolejką szynową, już inną, do najwyżej położonej części Bergamo, a stamtąd wyruszyć na dłuższy spacer okolicznymi dróżkami i szlakami.
3. Chioggia – mała Wenecja, region: Wenecja Euganejska
Do Chioggi autorzy przewodnika „Stolik dla dwojga” wybrali się zainspirowani serialem „Tacy właśnie jesteśmy”. Chcieli sprawdzić, czy jest tu tak magicznie jak na filmowych kadrach. Co się okazało? Oto podsumowanie Agnieszki i Przemka: „Sceneria jest mniej więcej taka: domy z charakterystycznymi kominami w kształcie odwróconych stożków i bajkowe mosty odbijają się w wodzie, a wzdłuż kołyszą się zacumowane kolorowe łódki. Chioggia nie bez powodu porównywana jest z Wenecją, ale od swojej większej siostry różni się na pewno liczbą turystów”.
4. Florencja – piękno na każdym kroku, region: Toskania
W opisie Florencji znajdziecie rekomendacje kulinarne, wskazówki dotyczące lokalnych pchlich targów, ale przede wszystkim dużo sztuki. Od zachwytu nad ogromną rzeźbą Dawida (stworzoną podobno z materiału gorszego sortu), poprzez praktyczne podpowiedzi dotyczące zwiedzania monumentalnej katedry, aż po przedstawienie obowiązkowych punktów na muzealnej mapie tego miasta: Uffizi i Palazzo Pitti. A na koniec matematyczne podsumowanie: „[…] tyle piękna, ile we Florencji naoglądaliśmy się przez 96 h, to w naszej – skądinąd sympatycznej – stolicy nie zobaczycie, choćbyście chodzili z lupą po ulicach przez równe 100 dni bez przerwy”. I ważna wskazówka: autorzy odwiedzili Wenecję w lutym i dzięki temu uniknęli tłumów.
5. Ischia – naturalne źródła termalne i prawdziwy relaks, region: Kampania
Na północ od Zatoki Neapolitańskiej, 30 km od Neapolu leży Ischia – największa spośród wulkanicznych Wysp Flegrejskich. Słynie z licznych naturalnych źródeł termalnych. Autorzy polecają między innymi Baia di Sorgeto (w okolicach Forio d’Ischia), gdzie znajdują się basen z morską wodą i naturalne termy. Warto się też wybrać na najdłuższą plażę w Ischii (Spiaggia Maronti), bo wzdłuż linii brzegowej znajdują się naturalne źródła termalne. Wodę morską czasem podgrzewają gorące strumienie, a występujące tu naturalne minerały mają właściwości lecznicze. W takich okolicznościach przyrody relaks gwarantowany!
6. Levanzo – wyspa na jedno popołudnie, region: Sycylia
To miejsce zdecydowanie dla tych, którzy uwielbiają „małomiasteczkowe rytmy”. Wysepka ma powierzchnię niespełna 6 km² i około 450 mieszkańców i mieszkanek. Aby ją obejść, wystarczy zarezerwować jedno popołudnie. Największą atrakcją Levanzo jest Grotta del Genovese – jaskinia z prehistorycznymi malowidłami, które w 1949 roku przypadkowo odkryła florencka malarka Francesca Minellono. Autorzy tak podsumowują klimat tej wysepki: „O takie wyspy walczyliśmy! Miejsca, na których nic – albo prawie nic – nie zmienia się od lat. Ot, powolny, osobny, wyspiarski rytm”.
7. Matera – blaski i cienie, region: Bazylikata
Warto wiedzieć, że Matera to nie tylko miasto Jamesa Bonda – tak, to tu kręcili intro do filmu „Nie czas umierać”. Obejrzyjcie, a poczujecie klimat miasta! To ta jaśniejsza strona opowieści. Matera słynie też z sassi, czyli unikatowych jaskiń wydrążonych w skałach, które dzisiaj podziwiamy. Trzeba jednak pamiętać, że jeszcze około 70 lat temu mieszkali w nich ludzie – w bardzo złych warunkach sanitarnych. Carlo Levi opisał to w książce „Chrystus zatrzymał się w Eboli”, a po tej publikacji rząd Włoch zainteresował się losem mieszkańców Matery. Zaczęły się wysiedlenia, które jednak zniszczyły relacje sąsiedzkie. Warto o tym pamiętać podczas spaceru plątaniną wspinających się wąskich i krętych uliczek Matery.
8. Rzym – widokówki znane i mniej znane, region: Lacjum
Agnieszka Tiutiunik i Przemek Pozowski przekonują, że warto zaliczyć standardowe widokówki z Rzymu, czyli Koloseum, fontannę di Trevi, Campo de’ Fiori i imprezowe Zatybrze. Ale zachęcają też, by pójść o krok dalej (dosłownie i w przenośni), czyli odwiedzić Mercato Testaccio – autentyczny targ, gdzie można zjeść najlepszą pinsę w mieście. Dobrze byłoby znaleźć również czas na Garbatellę, czyli rzymskie miasto ogród sprzed 100 lat. To dzielnica dla miłośników graffiti i klubu piłkarskiego AS Roma. Dlaczego? Odsyłamy do przewodnika „Stolik dla dwojga. Włoskie miasta i miasteczka”. Na koniec dobra informacja dla smakoszy: „[…] w Rzymie, gdziekolwiek się wejdzie, karmią bardzo dobrze”.
9. Polignano a Mare – miasteczko na wyłączność, region: Apulia
To prawdopodobnie najpiękniejsze miasteczko apulijskiego wybrzeża możecie mieć tylko dla siebie, ale pod jednym warunkiem. Jakim? Musicie odwiedzić Polignano w styczniu: „Zamiast tłumu – cisza, nieliczni tubylcy, puste ulice i koty wygrzewające się na słońcu. Pięknie”.
Warto wybrać się wtedy na słynną plażę, która leży kilka kroków od historycznego centrum miasta. Czysta woda, widok na morskie jaskinie, strome klify – będziecie wzdychać z zachwytu.
10. Triest – rzut beretem od Istrii, region: Friuli-Wenecja Julijska
Triest, choć nie tak popularny jak inne włoskie miasta i miasteczka, jest celem podróży dla osób spędzających wakacje na Istrii. Tak było też w przypadku autorów przewodnika „Stolik dla dwojga”. W tym portowym mieście zachwyca plac Piazza dell’Unita d’Italia.
„Wyglądało to trochę tak, jakbyście sobie wykroili kawałek placu z – dajmy na to – Budapesztu i kawałek z Wiednia, połączyli je ze sobą jak puzzle i jeszcze dokleili do tego fragment Adriatyku z całą portową infrastrukturą: statki, liny, Guardia Costiera i tym podobne”.
Autorzy polecają kąpiel w Zatoce Triesteńskiej i odwiedzenie lokalnego targu – Mercato Coperto. Można też wyruszyć na wycieczkę śladami literatury i odszukać rzeźby pisarzy Jamesa Joyce’a i Itala Sveva.
„Stolik dla dwojga. Włoskie miasta i miasteczka” – przewodnik inny niż wszystkie
W przewodniku „Stolik dla dwojga. Włoskie miasta i miasteczka”, który ukazał się właśnie nakładem wydawnictwa Bezdroża, zachwyca wszystko. Od starannie dobranych miejsc, poprzez wyjątkowe zdjęcia, aż po wspaniały język. Każde miasto to mikropowieść o krajobrazie, klimacie, mieszkańcach – i jedzeniu. Bo włoskie przysmaki zajmują tutaj szczególne miejsce.
Stolik dla dwojga to więcej niż przewodnik, z którym odbędziecie wyjątkową podróż do Włoch. To książka, do której możecie wracać – i za każdym razem czerpać z niej wielką przyjemność. Nawet jeżeli podróżujecie jedynie palcem po mapie.