To najbardziej niedostępne miejsce na ziemi. Kosmiczny punkt na oceanie

To najbardziej niedostępne miejsce na ziemi. Kosmiczny punkt na oceanie

Dodano: 
Biegun niedostępności
Biegun niedostępności Źródło: Shutterstock
Niektóre miejsca na świecie odkryć wyjątkowo trudno. Czasem ze względu na wysokie koszta podróży, innym razem na strzeżony charakter terenu. Jak jest z Oceanicznym Biegunem Niedostępności?

Miłośnicy geografii i podróży na pewno słyszeli o tzw. Punkcie Nemo. Mowa o nietypowym miejscu na oceanie, który jest oddalony od lądu tak jak żaden inny. Jedni nazywają go kosmicznym, drudzy tajemniczym. Co tak naprawdę w sobie skrywa? Niemal nikt nie zobaczy tego na własne oczy.

Biegun niedostępności na oceanie

Punkt Nemo wyznaczono matematycznie, wyliczając największą odległość od jakiejkolwiek cywilizacji ziemskiej – aż 2600 km. W 1992 roku wyznaczył go chorwacki inżynier Hrvoje Lukatela, przestawiając współrzędne 48°52.6′S 123°23.6′W.

To jedyne takie miejsce na oceanie, które intryguje wiele osób. Znajdziemy je na południu Oceanu Spokojnego, z którego najbliżej do takich lądów jak wyspy Pitcairn na północy, Wyspa Wielkanocna na północnym wschodzie i wyspa Maher w pobliżu Ziemi Marii Byrd w Antarktyce.

Dostęp na miejsce dla ludzi i zwierząt jest niemal niemożliwy. Utrudniają go m.in. silne prądy morskie. Teren określany jest przez to często pustynią na oceanie i nic w tym dziwnego, bowiem, nikt nie byłby w stanie utrzymać się tam przy życiu. Dużą wskazówkę na temat tego, czy warto się tam zjawiać, dają ludziom inne organizmy żywe jak ryby czy ptaki – odwiedzają ten obszar wyjątkowo rzadko.

To znajduje się w punkcie Nemo

Kontrowersje może wzbudzać fakt, że właśnie tam składuje się najwięcej śmieci kosmicznych, czyli zużytych członów rakiet wielostopniowych, nieczynnych satelitów, fragmentów powstałych w wyniku kolizji lub eksplozji np. rakiet. Choć mają niewielkie rozmiary, razem tworzą pokaźny zbiór.

Agencje kosmiczne wykorzystały nietypowy charakter miejsca do własnych celów. Wiadomo, że od 1971 roku do połowy 2016 roku z orbity sprowadzono tam z całego świata przynajmniej 260 obiektów. Zdecydowano się na taki ruch dlatego, że pozostawienie obiektów w przestrzeni kosmicznej stwarza wiele zagrożeń dla kolejnych misji.

Badacze próbujący niegdyś lepiej odkryć ten obszar, zaobserwowali tam niezwykle ubogie życie oceaniczne i brak substancji odżywczych. Informowali też, że w okolicy Nemo tworzy się wielki wir znany pod nazwą South Pacific Gyre, który uniemożliwia odkładanie się na morskim dnie osadu ważnego do wytworzenia fauny i flory. Zaskakujący jest jednak fakt, że woda na miejscu jest bardzo przejrzysta.

Choć marzenia o podróży w ten punkt trzeba odłożyć na bok, warto wiedzieć o istnieniu tego miejsca. Na ziemi trudno znaleźć drugie podobne, choć na lądach i biegunach też istnieją najbardziej niedostępne obszary dla ludzkości. Łącznie – poza tym na oceanie – jest ich siedem.

Czytaj też:
Opuszczone miejsca na świecie sieją postrach. Tam nie ma żywej duszy
Czytaj też:
Zaskakujące odkrycie na mapach Google. Tajemniczy pas pośrodku niczego

Opracowała:
Źródło: oceanservice.noaa.gov/national-geographic.pl