Polska Akademia Nauk, która zarządza Polską Stacją Antarktyczną na Wyspie Króla Jerzego u wybrzeży Antarktydy, 14 tys. km od Polski, zleciła zaprojektowanie nowego pawilonu dla rozrastającej się bazy badawczej. Projekt, o którym szeroko mówi się na całym świecie, wykonała polska pracownia architektoniczna Kuryłowicz & Associates. Stacja istnieje od 1977 roku i jest stopniowo rozwijana.
– Stacja jest ważnym, uznanym na arenie międzynarodowej ośrodkiem badawczym. Prowadzone są na niej badania w dziedzinie oceanografii, geologii, geomorfologii, glacjologii, meteorologii, sejsmologii i przede wszystkim biologii i ekologii oraz nieprzerwanie prowadzone są obserwacje monitoringowe: ekologiczne, glacjologiczne i meteorologiczne. – czytamy na stronie biura projektowego Kuryłowicz & Associates.
Najbliższe zabudowania sąsiadujące z polską bazą to, położona po drugiej stronie Zatoki Admiralicji, brazylijska baza wojskowa Ferraz oraz peruwiańska stacja badawcza Machu Picchu. O 20-30 kilometrów oddalone są też stacje należące do Argentyny, Chile, Rosji i Chin. Na wyspie panują skrajne warunki atmosferyczne, a 80 proc. jej powierzchni pokrywa lodowiec Europa. Ważne było, aby na etapie projektu, wziąć pod uwagę nie tylko zaprojektowanie miejsca do badań i mieszkania, ale także wziąć pod uwagę fakt, że pawilon musi być de facto ochroną przed ekstremalnymi warunkami atmosferycznymi.
Konstrukcja
Nowy pawilon, którego łączna powierzchnia wyniesie 1960 m kw., jest konstrukcją modułową. Było to jedno z głównych wymagań PAN. Prefabrykowany budynek jest bowiem o wiele łatwiejszy w transporcie, a następnie w konstrukcji na miejscu. Jego budowa nie wymaga również specjalistycznych umiejętności czy narzędzi. Skraca to czas, w którym budynek będzie gotowy do użytku.
– Cała struktura budynku musiała więc zostać podporządkowana ściśle modularności i być przystosowana do uwarunkowań prefabrykacji, uwzględniającej możliwość upakowania modułów w kontenerach transportowych, nośność dźwigów przekładających poszczególne elementy, wyporność pontonów transportujących moduły ze statku na stały ląd i wreszcie możliwościom montażowym ekipy na miejscu, gdzie nie ma żadnego zaplecza przemysłowego. – mówią projektanci.
Ważnym elementem, który determinował kształt projektu, jest czas, w którym możliwe jest wzniesienie konstrukcji. Według obserwacji meteorologicznych, okno pogodowe, które pozwalana budowę nowego pawilonu, trwa od listopada do marca. Pawilon został zaprojektowany w taki sposób, aby w każdej chwili dało się go rozbudować.
– Docelowo elewacja nie będzie wymagała żadnych prac konserwacyjnych, z czasem jednak straci połysk i stanie się matowa. Niezmienny pozostanie jej złoto – żółty kolor, który tradycyjnie jest znakiem rozpoznawczym Polskiej Stacji Antarktycznej. – czytamy na stronie projektantów.
Wnętrze
Wnętrza nowego budynku stacji zaprojektowane zostały w taki sposób, aby stworzyć optymalne warunki do pracy, odpoczynku i integracji załogi. Znajdą się w nim pomieszczenia mieszkalne, magazyny, laboratoria, część wypoczynkowa, siłownia, sauna, a także pokoje hotelowe przystosowane do przyjmowania turystów. Projektanci stworzyli także bibliotekę, szklarnię oraz audytorium, w którym odbywać się będą wykłady, spotkania z turystami. Latem budynek będzie mógł pomieścić 35 osób. Zimą liczba ta spadać będzie do 8-11 osób.
Galeria:
Polska Stacja Antarktyczna