Katalońscy nudyści mają dość turystów, którzy coraz liczniej korzystają z ich plaż, nie stosując się do zasad na nich panujących. – Wcześniej ludzie przybywali na plażę nudystów i wychodzili z niej lub się rozbierali – powiedział w rozmowie z „The Guardian” 56-letni Segimon Rovira, który stoi na czele Katalońskiej Federacji Naturystów i Nudystów.
– Teraz zostają i mają na sobie kostiumy kąpielowe. Ale nie zdają sobie sprawy, że jeśli jest ich dużo, w końcu sprawiają, że czujemy się niekomfortowo. To brak szacunku – żali się mężczyzna.
Nudyści z Katalonii bronią swoich plaż
Rovira wyjaśnia, że nudyzm nie jest zakazany w Hiszpanii i można przebywać nago na każdej plaży. – Ale żeby nie przeszkadzać ludziom, wolimy chodzić na plaże, które tradycyjnie były przeznaczone dla nudystów i gdzie większość ludzi chodzi nago. Chcemy, aby ludzie to uszanowali – podkreśla.
Takich plaż jest w Katalonii około pięćdziesięciu. Lokalni nudyści zamierzają walczyć o zachowanie tradycji. Ostatnio stowarzyszenie wysłało nawet list do katalońskiego rządu z prośbą o spotkanie w celu omówienia „dyskryminacji, z jaką spotykają się nudyści na plażach”.
Członkowie federacji sugerują, że sposobem na poradzenie sobie z problemem mogłoby być lepsze oznakowanie plaż, albo zorganizowanie kampanii społecznej.
„Inwazja tekstyliów”. Winne media społecznościowe
„The Guardian” relacjonuje, że w tym kontekście lokalne media piszą nawet o „inwazji tekstyliów” na tamtejszych plażach. Doprowadzić do tego miała rozwijająca się aktywność blogerów podróżniczych i influenserów, którzy wyszukują miejsca poza głównymi szlakami turystycznymi i pokazują je w swoich mediach społecznościowych, nie zwracając często uwagi na to, że to plaże dla nudystów.
Czytaj też:
Mieszkańcy greckich wysp walczą o „odzyskanie plaż”. Zawiązali Ruch RęcznikówCzytaj też:
Polska zamiast Chorwacji? Ci turyści doceniają atuty naszego kraju