Kultowa atrakcja ponownie otwarta. Turystom nie grozi już niebezpieczeństwo

Kultowa atrakcja ponownie otwarta. Turystom nie grozi już niebezpieczeństwo

Dodano: 
Błękitna laguna
Błękitna laguna Źródło:Shutterstock
Popularne wśród turystów baseny termalne zostaną udostępnione miesiąc po głośnym zamknięciu. Na teren laguny wejdą jednak tylko goście jednodniowi.

Od niedzieli 17 grudnia turyści mogą znowu zażywać relaksu w najpopularniejszym islandzkim uzdrowisku. Błękitna Laguna otworzyła się ponownie po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej zapowiadaną erupcją wulkanu. Władze obiektu zdecydowały się otworzyć go jedynie dla jednodniowych turystów. Ci, którzy chcieliby skorzystać z tamtejszej oferty noclegowej, będą musieli poczekać co najmniej kilka dni.

Częściowe otwarcie naturalnych basenów geotermalnych

„Hotel Silica, Hotel Retreat i Restauracja Moss pozostają zamknięte do godziny 07:00 w dniu 21 grudnia, kiedy to sytuacja zostanie ponownie oceniona” – czytamy w komunikacie na oficjalnym profilu atrakcji na Facebooku. Wczoraj postanowiono otworzyć baseny, SPA oraz kilka restauracji. Decyzja zapadła po miesiącu oczekiwania na rozwój wydarzeń związanych z możliwą erupcją wulkanu, która miała mieć miejsce w następstwie silnych trzęsień ziemi. Dziś władze uważają, że miasto Grindavik i gorące źródła położone na obszarze geotermalnym półwyspu Reykjanes są już bezpieczne.

facebook

Błękitna Laguna nieznacznie ucierpiała w trzęsieniu ziemi

„Pomimo wydarzeń ostatnich kilku tygodni zniszczenia naszych budynków i infrastruktury – w tym rurociągów, energii elektrycznej i innych kluczowych elementów były minimalne” – mówi Helga Arnadottir, menadżerka ds. sprzedaży, operacji i usług. Dzięki temu obiekt, który dziennie odwiedza kilka tysięcy osób, udało się otworzyć stosunkowo szybko.

Ceny dziennych wejściówek nie należą jednak do najniższych. Podstawowe bilety obejmujące możliwość pływania w basenach to wydatek rzędu 370 złotych. Za bardziej wyrafinowane doświadczenia w pakiecie ze SPA zapłacimy już ponad 2,5 tysiąca złotych. Mimo wysokich cen miejsce to nie narzeka na brak odwiedzających i w ciągu kilkudziesięciu lat od powstania stało się najważniejszym obiektem do zobaczenia na Islandii.

Czytaj też:
Kultowe miejsce otwiera się na turystów. Zdobycie biletu będzie łatwiejsze
Czytaj też:
Światowa atrakcja podnosi się z gruzów. Znamy datę otwarcia

Opracowała:
Źródło: travelweekly.co.uk