Ta sytuacja da się we znaki wielu turystom z całego świata. Każdy, kto pojawi się dziś na znanych lotniskach w Niemczech, odczuje, że komunikacja nie działa tak, jak powinna. Strajki rozpoczęto w nocy ze środy 31 stycznia na czwartek 1 lutego. Wszystko ma potrwać całą dobę. W sumie nie odbędzie się około tysiąc lotów.
Loty odwołane. Ogromne strajki w Niemczech
Jak wspominaliśmy, za strajki odpowiedzialni są pracownicy ochrony lotnisk. Udział w nich biorą m.in. wszyscy z nocnej zmiany portu Kolonia/Bonn. W podobne działania zaangażowano się również we Frankfurcie czy Duesseldorfie. Na liście znalazło się łącznie jedenaście głównych lotnisk w kraju.
O co chodzi w strajkach? Spór dotyczy podwyżek wynagrodzeń o 2,80 euro (ok. 12 zł) za godzinę, wyższych premii oraz dodatków za nadgodziny. Pracodawcy uznali te żądania za zbyt wymagające i nie zamierzali brać ich pod uwagę. Jako że szanse na spełnienie postulatów są marne, pracownicy postanowili działać. Protesty zorganizowały osoby ze związku zawodowego Verdi. W tym momencie wiadomo, że kolejna rudna negocjacji zbiorowych zaplanowana jest na 6-7 lutego w Berlinie. Starki mają się skończyć w piątek 2 lutego.
Z tych lotnisk nie ruszy żaden samolot
Z powodu trwających strajków odwołano niemal tysiące lotów, jednak szczególnej sytuacji są wybrane porty. Niektóre nie wypuszczą od siebie nawet jednego samolotu. To oznacza nie tylko kompletny paraliż, ale też poważne zmiany dla turystów, którzy mieli zakupione bilety na podróż. Stowarzyszenie portów lotniczych ADV obliczyło, że w całym kraju z powodu czwartkowego protestu odwołanych, lub opóźnionych lotów będzie w sumie prawie 1100. Utrudnienia mają zaś dotknąć około 200 tys. pasażerów.
Niestety z lotniska w Berlinie, Hamburgu i Stuttgarcie 1 lutego nie wystartuje żaden samolot. Jeśli mowa o port Kolonia/Bonn tutaj zrezygnowano z ponad połowy połączeń.
Niestety to niejedyne strajki w Niemczech, jakie miały miejsce w ostatnim czasie. Wcześniej lepszych warunków pracy domagali się m.in. maszyniści, co skutkowało m.in. problemami w połączeniach z Polską. Na początku tego roku paraliż komunikacyjny spowodowany był m.in. przez traktory parkowane na drogach. Wtedy przed Bramą Brandenburską protestowali rolnicy. Co jeśli pracownicy ochrony lotnisk nie zostaną wysłuchani? Prawdopodobnie może dojść do kolejnych utrudnień.
Czytaj też:
Paraliż komunikacyjny w Niemczech. 2 tys. traktorów na drogachCzytaj też:
Awaria systemu na greckim lotnisku. Problemy mają także polscy turyści