„Przyjmujemy tylko gości w wieku od 18 do 40 lat” – czytam w opisie na portalu rezerwacyjnym jednego z obiektów noclegowych na Starym Mieście w Krakowie. Kilka ulic dalej znajduje się inny hostel, który jeszcze bardziej restrykcyjnie podchodzi do metryki swoich gości. Tu możemy nie zostać przyjęci, jeżeli nasz dowód wskaże, że przekroczyliśmy już 35. rok życia. Czy starość może być przeszkodą w podróżowaniu? Jeżeli chcielibyśmy nocować w hostelach, szczególnie tych imprezowych, możemy zostać wyproszeni, nawet mimo posiadanej rezerwacji. Dyskryminacja ze względu na wiek, czy prawo do wewnętrznego regulaminu?
Czym są hostele?
Międzynarodowe towarzystwo, przyjazna atmosfera, wspólne imprezy i zwiedzanie. Dla wielu podróżników pobyt w hostelu jest atrakcyjniejszy niż hotel czy apartament. Mimo niedogodności w postaci niższego standardu czy dzielenia przestrzeni z innymi turystami (choć w hostelach oprócz pokoi współdzielonych coraz częściej znajdziemy także te prywatne) tego typu miejsca obiecują zabawę, nowe przyjaźnie i wspomnienia, których nie doświadczymy nigdzie indziej. Najczęściej decydują się na nią osoby podróżujące samotnie, dla których nocleg w hostelu jest najłatwiejszym sposobem na poznanie ludzi z całego świata. W przypadku wycieczki w pojedynkę to także opcja budżetowa, spisująca się podczas długich, kilkumiesięcznych wypraw kiedy szczególnie zależy nam na cięciu kosztów. Co więcej, niektóre hotele i kwatery prywatne mogłyby pozazdrościć hostelom nowoczesnego wystroju, profesjonalnej obsługi klienta i licznych udogodnień, takich jak darmowe wycieczki, zajęcia sportowe czy pub crawle.
Sama pracowałam w podobnym obiekcie na początku studiów. Również stosowany był w nim limit wieku. Jeżeli do recepcji przychodził walk in (osoba bez wcześniejszej rezerwacji), a jego wiek wykraczał poza ustaloną wewnętrznie normę, zgodnie z wolą właścicieli zasłanialiśmy się pełnym obłożeniem (niekoniecznie zgodnie z prawdą). W przypadku wcześniej zrobionej rezerwacji nie mieliśmy wyjścia, jak tylko przyjąć gościa. Wiele podobnych miejsc już w swoim regulaminie zabezpiecza się na taki wypadek. Nawet jeżeli zarezerwujemy i opłacimy nocleg w wybranym hostelu, na miejscu może czekać nas niemiła niespodzianka i nerwowe poszukiwanie innego miejsca do spania.
Hostele chcą uniknąć negatywnych recenzji
Po co to wszystko? Wszak z osiągnięciem magicznej bariery 35 lat nie stajemy się automatycznie innymi ludźmi, którzy z dnia na dzień porzucają swoje dotychczasowe podróżnicze przyzwyczajenia. Owszem dla wielu (w tym mnie) nocleg w hostelu nie wiąże się już z takim podekscytowaniem jak wtedy, gdy po raz pierwszy w życiu jechałam do Budapesztu na samotną wycieczkę, a atrakcyjna cena w wielu przypadkach nie jest w stanie kupić mnie za cenę świętego spokoju. Mamy jednak różne życiorysy, a czasami ten podróżniczy, szalony czas przypada właśnie na okres naszej „drugiej młodości”. Podczas podróży mogą spotkać nas nieprzewidziane sytuacje, jak brak miejsc czy kradzież, które zmuszą nas do rezerwacji hostelowego łóżka. Niestety, data urodzenia w dowodzie może być naszym największym wrogiem.
Powód odmowy noclegu jest prosty. Goście spoza bańki wesołych, 25-letnich podróżników z plecakiem wzbudzają podejrzenie, a nawet niechęć wśród pracowników i gości w pokojach. Nikt nie chce także ryzykować złą oceną na Booking.com czy innym portalu rezerwacyjnym. Jeżeli obiekt nastawiony jest na młodego turystę, głodnego imprez w młodym, międzynarodowym gronie, obecność osób w dojrzałym wieku może wpłynąć na jego negatywne doświadczenia z pobytu. Podobnie działa to w drugą stronę. Hostele bronią się przed skargami starszych gości, którzy oczekują ciszy i spokoju, a nie hałaśliwych studentów śpiewających karaoke. Niektóre obiekty, na przykład Naples Experience w Neapolu za „starszyznę” uważają osoby już po 28. roku życia.
Niektórzy ukrywają informacje o limicie wieku
„Jestem w Hiszpanii i wczoraj zarezerwowałem bezzwrotną rezerwację hostelu. W żadnym miejscu w zasadach rezerwacji nie określono ograniczenia wiekowego. Po mojej rezerwacji wysłali potwierdzenie i dopiero wtedy wspomnieli, że goście w wieku powyżej 30 lat muszą zapłacić kolejne 10 euro” – napisał na forum Reddit jeden z turystów, którego spotkała nieprzyjemność dodatkowej opłaty. Inny podróżnik opisuje historię, w której odmówiono mu noclegu w Amsterdamie mimo opłaconej rezerwacji, ze względu na nieprzestrzeganie regulaminu wieku. Podobnych dyskusji w internecie jest zdecydowanie więcej. Podróżnicy wskazują, że choć najczęściej granica jest „umowna”, warto na wszelki wypadek skontaktować się z obiektem. Niektóre z nich ukrywają informację o limicie, w innych ta informacja może umknąć nam pośród innych punktów regulaminu.
Regulamin obiektu a dyskryminacja ze względu na wiek
Czy takie działania są zgodne z punktu widzenia polskiego prawa? Czy hostel może ustalić sobie wewnętrzny regulamin, według którego przyjmuje tylko określonych gości? W ubiegłym roku sprawę o podobnym charakterze wygrał z łódzkim aquaparkiem mężczyzna, który oskarżył kompleks o dyskryminację mężczyzn. Poszło o „saunowe wtorki dla kobiet”, czyli seanse przygotowane tylko dla pań. Ten sam obiekt zdecydował również o kolejności wchodzenia uczestników do sauny, w której pierwszeństwo miałaby mieć płeć żeńska, co również spotkało się z krytyką. To nie jedyne przykłady na rodzimym rynku turystycznym. Wiele hoteli w Polsce jest dedykowanych tylko osobom dorosłym. Unia Europejska nie zapewnia ochrony przed dyskryminacją ze względu na wiek w kontekście dostępu do usług. Odmowa przyjęcia dzieci do hotelu nie jest również uznawana za wykroczenie. Kancelarie prawne, z którymi się skontaktowałam, zajmujące się sektorem turystycznym, nie widzą w tym obszarze cech łamania prawa, ale pole do ewentualnej dyskusji z radcą specjalizującym się w prawie antydyskryminacyjnym.
W Polsce funkcjonują także schroniska młodzieżowe, które jasno przekazują, do jakiego grona odbiorców jest skierowana ich oferta. W ich regulaminach najczęściej znajdziemy informacje o udzielaniu noclegów wyłącznie młodzieży szkolnej i akademickiej oraz ich opiekunom i nauczycielom. Hostele, szczególnie w Polsce, kojarzone są jednak przede wszystkim z tanim zakwaterowaniem, niekoniecznie przeznaczonym dla osób w konkretnym wieku.
– Mamy restrykcje wiekowe do 40 lat, więc jeżeli się mieszczą, to tak – odpowiada recepcjonista popularnego hostelu przy krakowskich plantach, gdy próbuję zarezerwować pobyt dla moich rodziców. Mówię, że oboje przekroczyli już pięćdziesiątkę. – Niestety mamy restrykcje wiekowe i to jest hostel głównie dla młodych ludzi – powtarza i zaprzecza oskarżeniom o dyskryminację, tłumacząc, że tego typu obiekty są skierowane do konkretnej grupy turystów. Co by było, gdyby rodzice zrobili rezerwację w internecie, gdzie nikt ich o wiek nie zapyta? Hostel nie przyjąłby takich gości. –Jest napisane na stronie, że mamy restrykcje wiekowe – tłumaczy po raz kolejny.
– To jest raczej umowna granica. Nie mamy problemu z noclegiem osób starszych. Zwracajmy jednak uwagę na to, że to dość imprezowy hostel, który znajduje się w centrum, tuż nad barem – informuje przez telefon recepcjonistka, gdy pytam o możliwość noclegu dla 40-latki w innym obiekcie, który na stronie internetowej zaprasza gości do 35. roku życia. Nie wiadomo jednak, jak brzmiałaby odpowiedź, gdyby w recepcji zjawił się 60-letni mężczyzna.
Czytaj też:
W tych miastach obiekty Airbnb są droższe niż hotele. Na liście m.in. WarszawaCzytaj też:
Dzięki tej akcji w Japonii przenocujesz za darmo. Wystarczy, że spełnisz jeden warunek