Cypr to ulubiona wyspa turystów z Wielkiej Brytanii. Równie mocno pokochali ją Polacy, którzy w ostatnich latach szturmem podbijają kurorty w Ayia Napie, Protaras czy Pafos. Jak wynika z przewidywań rządu, po raz pierwszy od lat wyspiarski kraj czeka trudny sezon. Władze są przygotowane na straty spowodowane kryzysem na Bliskim Wschodzie i zmniejszeniem liczby lotów na Cypr przez linie lotnicze.
Spadek turystów na Cyprze
Położony geograficznie w Azji Cypr, tak samo jak Polska przystąpił do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku. Podróże na Wyspę Afrodyty stały się coraz popularniejsze, a liczba turystów z roku na rok rosła. Niestety dobra passa się skończyła. Wygląda na to, że po raz pierwszy od czasów pandemii Cypr straci swoich gości. „Prezydent Thanos Michaelides poinformował w czwartek, że lokalny sektor turystyczny mierzy się ze stratą 30 tysięcy turystów i 25 milionów euro przychodów” – czytamy w artykule turystycznego portalu Argophilia Travel News.
Kryzys na Bliskim Wschodzie i coraz mniej lotów
Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Zaczynając od rażącego niedoboru zasobów ludzkich w hotelach i restauracjach, po zmniejszenie liczby lotów na Cypr przez najpopularniejsze linie lotnicze. Najważniejszą przyczyną jest jednak kryzys na Bliskim Wschodzie, który może odstraszać od Cypru turystów szukających wakacyjnego kierunku. Mimo że wyspa pozostaje całkowicie bezpieczna, jej położenie geograficzne może budzić niepokój. Michaelides uważa, że Cypr w obliczu kryzysu jeszcze mocniej powinien zwrócić się ku promocji swojego kraju wśród turystów spoza Wielkiej Brytanii. Istotne jest także zapewnienie podróżnym dłuższego sezonu i odpowiedniego zaplecza noclegowego. Warunki pogodowe w tej części świata pozwalają na realizację turystyki wakacyjnej nawet w listopadzie, jednak wiele hoteli w tym czasie jest już zamkniętych.
Czytaj też:
„Czerwony alert” dla turystów. Ostrzeżenie przed podróżą do czterech europejskich krajówCzytaj też:
Polka ostrzega po urlopie w kraju na Bałkanach. „Gorzej się nie dało”