Niecodziennego odkrycia dokonano przy brzegu Oceanu Spokojnego. Prawdopodobnie chodzi o najrzadszego wieloryba świata, którego nikt nigdy nie widział na żywo. O sprawie poinformował Nowozelandzki Departament Ochrony Środowiska (DOC). Martwe zwierze leżało na plaży w pobliżu miejscowości Taieri Mouth na wschodnim wybrzeżu Wyspy Południowej w Nowej Zeladnii.
Najrzadszy wieloryb świata wyrzucony na brzeg
Wieloryby to ssaki z rzędu waleni, które osiągają ogromne rozmiary. Są największymi zwierzętami zamieszkującymi Ziemię, przez co wzbudzają jednocześnie postrach i podziw. Na świecie wyróżnia się wiele ich gatunków m.in. Niebieski, Orca czy Minke. Każdy z nich ma nieco inny wygląd, ale także cechy osobowości. Od lat za intrygujące stworzenie uznawało się tzw. najrzadszego wieloryba w historii. Mowa o dziobowale łopatozębnym. Teraz dużo wskazuje na to, że to właśnie jego ciało znaleziono na brzegu.
O niezwykłym odkryciu szybko rozpisały się zagraniczne media. Mówi się o przełomowym momencie w Nowej Zelandii i wskazuje na to, że od XIX wieku odnotowano istnienie tylko sześciu okazów tego wieloryba. To, że może być to samiec dziobowala łopatozębnego (Mesoplodon traversii) ustalono po konsultacjach z ekspertami od ssaków morskich. W komunikacie prasowym wydanym w poniedziałek przez DOC zaznaczono, że jest to ekstremalnie rzadki gatunek i niewiele o nim wiadomo.
Niezwykły wieloryb. Zdjęcie robi wrażenie
Ciało rzadkiego wieloryba można zobaczyć na zdjęciu umieszczanym w mediach społecznościowych. Widać na nim, że zwierzę jest unoszone przez specjalny dźwig, a obok znajduje się dwóch mężczyzn. Przy ogromnym okazie wyglądają niemalże miniaturowo. Obecnie zwłoki ssaka znajdują się w chłodni, a do Uniwersytetu w Auckland wysłano próbki genetyczne. Potwierdzenie, o jaki gatunek chodzi, może zająć od kilku tygodni do kilku miesięcy. „To niezwykle rzadki gatunek, dlatego ta okazja może pozwolić nam dowiedzieć się więcej o tym, gdzie żyło i co jadło to zwierzę” – powiedziała Hannah Hendriks z DOC.
Co wiadomo o dziobowale łopatozębnym? Gatunek po raz pierwszy został opisany w 1874 roku na podstawie próbek żuchwy i zębów zebranych na wyspie Pitt, ponad 800 kilometrów na wschód od wybrzeża Nowej Zelandii. To znalezisko, wraz ze szczątkami dwóch innych okazów, pozwoliło naukowcom potwierdzić istnienie nowego gatunku. Kolejnego odkrycia dokonano u wybrzeży tej wyspy w latach 50. XX wieku. Później w 1986 r. znaleziono kości innego osobnika na chilijskiej Wyspie Robinsona Crusoe. Możliwe, że w 2010 r. na Wyspie Północnej w Nowej Zelandii natknięto się na matkę tego ssaka z młodym, a siedem lat później, w pobliżu miasta Gisborne, również na Wyspie Północnej, morze wyrzuciło następnego martwego osobnika.
facebookCzytaj też:
O tak wielkim karpiu nie słyszał nikt. Padł rekord świataCzytaj też:
Ujrzeli największe stworzenie na Ziemi. „Wydmuch wyższy niż dwupokładowy statek”