Najpopularniejsze chorwackie miasta takie jak Rijeka, Split i Dubrownik mogą w najbliższych dniach nie być najbezpieczniejszymi miejscami do odwiedzenia. Wszystko z powodu kolejnej fali upałów, która przechodzi nad wybrzeżem Adriatyku. Państwowy Instytut Hydrometeorologiczny (DHMZ) ostrzegł mieszkańców podróżnych przed konsekwencjami zbyt długiego przebywania na słońcu. Upały stwarzają także wysokie zagrożenie pożarowe. Podczas tegorocznych wakacji z powodu rozprzestrzeniającego się ognia turyści byli już kilkukrotnie ewakuowani z hoteli i wynajmowanych apartamentów.
Niebezpieczeństwo w ulubionym kraju Polaków
Na najnowszych mapach opublikowanych przez Chorwacki Państwowy Instytut Hydrometeorologiczny (DHMZ) popularny wśród Polaków wakacyjny kraj płonie jaskrawym, czerwonym kolorem. Prognozy meteorologów są naprawdę niepokojące – w najbliższych dniach temperatury na wybrzeżu mogą sięgnąć nawet 40 stopni Celsjusza. W związku z niebezpiecznymi konsekwencjami przebywania na zewnątrz podczas upałów, a także ryzykiem pożarów, kraj został objęty „czerwonym alertem”, który dla niektórych regionów pozostanie ważny aż do środy. Zagrożenie jest poważne na wybrzeżu i w tłumnie odwiedzanych miastach Republiki Chorwacji – m.in. Rijece, Splicie i Dubrowniku.
Kiedy przyjdzie ochłodzenie?
Niestety nie zapowiada się, aby w najbliższych dniach na półwyspie Bałkańskim miały zapanować bardziej umiarkowane temperatury. Według synoptyków w przyszłym tygodniu nad morzem w Chorwacji ma być jeszcze cieplej. „Chroń siebie, dzieci i osoby starsze. Postępuj zgodnie z zaleceniami właściwych władz. Z powodu upałów miejska infrastruktura może ulec awarii” – ostrzega DHMZ. Co więcej, wysokie temperatury będą dokuczać turystom także w nocy. Spanie podczas upału może mieć wpływ na jakość snu i powodować duszności.
Czytaj też:
Europejskie miasto rozdaje darmowe bilety. Chce pomóc turystom przetrwać upałCzytaj też:
Ministerstwo ostrzega przed podróżą do tego kraju. "Poziom czerwony"