Troje turystów spędzających wakacje w egipskim kurorcie wszczęło bójkę z pracownikami obiektu. Do zdarzenia doszło w resorcie Movenpick Resort w mieście Taba przy granicy z Izraelem. W wyniku awantury jeden z członków personelu został poważnie ranny i trafił do szpitala. Okazuje się, że powodem agresywnego zachowywania turystów miał być rachunek za usługi, którego nie chcieli uregulować. W popularnym wśród Polaków kraju w przeszłości niejednokrotnie dochodziło do aktów przemocy na podobnym tle. W 2017 roku jeden z gości z Włoch zabił zatrudnionego w kurorcie Egipcjanina.
Brutalna bójka w pięciogwiazdkowym hotelu
W hotelu Movenpick Resort w Tabie należącym do przedsiębiorstwa turystycznego Accor pod koniec wakacji doszło do brutalnego aktu agresji. Jak podaje serwis The Independent, w niebezpiecznym zdarzeniu początkowo wzięło udział trzech turystów pochodzenia izraelskiego i arabskiego oraz dwóch pracowników resortu obywatelstwa egipskiego. Powodem sprzeczki, która chwilę później przerodziła się w masową bójkę, miał być rachunek za pobyt i towarzyszące mu usługi. Goście nie chcieli zapłacić za swoje wakacje i obrzucili personel obelgami. Wkrótce do pięciu walczących mężczyzn dołączyli kolejni goście.
Pracownik trafił do szpitala
W wyniku incydentu ucierpiało kilka osób. „Jak podaje lokalny kanał informacyjny Al-Qahera, jeden z egipskich pracowników odniósł poważne obrażenia, a sześć osób biorących udział w zdarzeniu trafiło do szpitala z urazami głowy lub ranami kłutymi” – czytamy. Nagranie z krwawej bójki trafiło do internetu, w tym na serwis społecznościowy X. Egipska prokuratura nakazała zatrzymanie dwóch obywateli Izraela, którzy spowodowali bójkę. Zostaną oskarżeni za „napaść i użycie siły” wobec pracowników hotelu. Obiekt, w którym doszło do przemocy, należy do grupy luksusowych hoteli – oferuje swoim klientom m.in. trzy baseny, cztery restauracje i prywatną plażę do dyspozycji gości.
Czytaj też:
Polka pojechała na all inclusive do Egiptu. Wakacje marzeń zamieniły się piekłoCzytaj też:
Turyści pobili się w kolejce pod Mount Everest. Poszło o najlepsze miejsce do selfie