Szkoleniowy lot linii Kamaka Air w kilka sekund zamienił się w tragedię. W wypadku na pokładzie transportowej maszyny zginęło dwóch pilotów. We wtorek po godzinie 15 niewielki samolot zmierzał na międzynarodowe lotnisko w Honolulu, gdy nagle uderzył w opuszczony budynek. Pilotom nie udało się wyrównać lotu mimo pomocy wieży kontroli. Federacja Administracja Lotnictwa prowadzi dochodzenie w tej sprawie. To nie pierwszy poważny incydent lotniczy w tym wyspiarskim kraju.
Katastrofa w Honolulu
„Straciliśmy kontrolę” – tak brzmiały ostatnie słowa wypowiedziane w samolocie, który o godzinie 15:15 we wtorek 18 grudnia rozbił się na Hawajach. To miał być zwykły lot szkoleniowy na pokładzie Cessny 208, niewielkiego samolotu transportowego użytkowanego przez linię cargo Kamaka Air. Niestety, w wyniku nieznanego błędu samolot zakończył swój lot, uderzając o ścianę trzypiętrowego opuszczonego budynku znajdującego się tuż obok międzynarodowego lotniska w Honolulu. To właśnie tam zmierzająca na lotnisko na wyspie Lanai maszyna miała lądować awaryjnie. W wyniku zdarzenia życie straciło dwóch młodych pilotów, absolwentów uczelni w wieku 24 i 26 lat. Nikt inny nie został poszkodowany.
Trwa dochodzenie
Wrak został już przeniesiony w bezpieczne miejsce, a Federalna Administracja Lotnictwa prowadzi dochodzenie. Choć piloci jeszcze chwilę przed zdarzeniem byli nawigowani przez wieżę kontroli lotów, w tej sprawie wciąż pozostaje wiele niewiadomych. Jak informuje serwis Hawaii News Now, mężczyźni za sterami zgłaszali problemy wieży kontrolnej tuż po wystartowaniu. Na chwilę przed katastrofą poinformowali o utracie kontroli nad maszyną. „Kontroler ruchu lotniczego nakazał im lądowanie samolotu transportowego w dowolnym możliwym miejscu, ale maszyna nagle zawróciła” – czytamy. Jak twierdzą świadkowie zdarzenia, piloci mogli starać się ominąć znajdującą się w pobliżu farmę paliwową, której uszkodzenie wiązałoby się ze znacznie poważniejszymi konsekwencjami dla większej liczby cywili.
Czytaj też:
Alert na Okęciu! Samolot z piłkarzami Legii Warszawa wstrzymanyCzytaj też:
Awaryjne lądowanie w Warszawie. „Zrzucił paliwo nad Mińskiem”