Wielkanoc i majówka to czas na podróże nie tylko w Polsce. Włoskie Cinque Terre przygotowuje się na najazd turystów i ostrzega przed kontrolami i surowymi karami. Wszyscy, którzy zdecydują się pójść na słynny szlak w klapkach, mogą spodziewać się dotkliwych konsekwencji. Mandaty za nieodpowiednie obuwie, według przepisów wprowadzonych w 2019 roku, sięgają tu od 50 do 2500 euro. Odwiedzający muszą przygotować się także na ograniczenia w ruchu – w niektórych dniach przejście będzie możliwe tylko jedną stroną.
Kary dla turystów za buty
Zdjęcia turystów w nieodpowiednim obuwiu w Tatrach od lat wywołują oburzenie. Wycieczka w góry w szpilkach czy japonkach, może w najlepszym wypadku skończyć się na krzywych spojrzeniach ludzi na szlaku, a w najgorszym, na prawdziwej tragedii. Niektórzy uważają, że to, jakie buty zakładamy na stopy, w takich miejscach jak góry, powinno podlegać kontroli.
Na świecie istnieje już miejsce, które takie zasady wprowadziło. Park Narodowy Cinque Terre we Włoszech, znany z pięknych tras pieszych poprowadzonych nad urwistymi klifami, od 2019 roku sprawdza ludziom buty. Teraz, w zbliżającym się wysokim sezonie, który przypada właśnie na Wielkanoc i czas polskiej majówki, kontroli będzie zdecydowanie więcej. Nie warto ignorować zaleceń, bo kary potrafią być naprawdę dotkliwe i sięgać nawet 10 tysięcy złotych.
W wysokich grzywnach Włosi mają naprawdę duże doświadczenie – w przeszłości wielokrotnie karano turystów, na przykład za wejście na nielegalną, zamkniętą plażę.
Cinqe Terre wprowadza ruch jednokierunkowy
Co jeszcze czeka turystów odwiedzających Cinque Terre? W najbliższym czasie władze parku wprowadzą ruch jednostronny. Mowa o najbardziej obleganych datach – między 19 a 21 kwietnia, między 25 a 27 kwietnia, 1, 29 i 31 maja oraz 1-2 czerwca. Ma to na celu poprawę bezpieczeństwa na wąskim odcinku Monterosso-Vernazza.
Warto pamiętać, że odwiedzenie Cinque Terre nie ejst darmowe. Wcześniej trzeba wykupić specjalną wejściówkę, której cena zaczyna się od 7,50 euro za osobę.
Czytaj też:
Potężny wzrost liczby polskich turystów. Za to pokochaliśmy ten niezwykły regionCzytaj też:
Tabliczka po arabsku w Zakopanem. Turyści notorycznie łamią zakaz