Singapur podejmuje ważne kroki, by uczynić podróżowanie bardziej ekologicznym. Państwo w Azji Południowo-Wschodniej wprowadzi nowy podatek, który umożliwi finansowanie zrównoważonego paliwa lotniczego. To oznacza spore podwyżki dla turystów, którzy już w przyszłym roku zauważą różnicę w cenach biletów. Największymi kosztami zostaną objęci pasażerowie klasy pierwszej – koszt ich podróży wzrośnie o nawet 41 dolarów singapurskich.
Latanie z Singapuru będzie droższe
Od 1 października 2026 roku turyści zapłacą więcej za loty z lotniska Changi. To efekt wdrożenia podatku paliwowego w celu ograniczenia emisji zanieczyszczeń przez przemysł lotniczy. Zmiany obejmą tych pasażerów, dla których Singapur jest początkiem podróży – o dodatkowe opłaty nie muszą więc martwić się turyści, którzy w tym kraju jedynie się przesiadają.
Wysokość opłat będzie zależna od klasy oraz kierunku podróży. Najmniej zapłacą pasażerowie Economy i Premium Economy – ci lecący do innych krajów Azji Południowo-Wschodniej zostaną obciążeni podatkiem w wysokości 1 dolara singapurskiego (równowartość około 2,8 złotych). Więcej trzeba będzie zapłacić za podróż do Australii czy Europy, a najwięcej – za lot do Ameryki Północnej i Południowej (10,40 SDG). Pasażerowie klasy pierwszej biznes poniosą odpowiednio wyższe koszty – od 4 do 41,60 dolarów.
Zielone paliwo lotnicze priorytetem Singapuru
Jak podaje agencja Bloomberg, środki zebrane od pasażerów zostaną przeznaczone na zakup zrównoważonego paliwa lotniczego — zazwyczaj wytwarzanego z olejów odpadowych lub surowców rolniczych. Singapur jest pierwszym krajem na świecie, który wprowadzi właśnie taki podatek.
Dzięki zastosowaniu SAF (zrównoważonego paliwa lotniczego) można obniżyć emisję CO₂ podczas lotu o co najmniej 75 procent. Pierwszą linią lotniczą, która zrealizowała komercyjny lot na mieszance tradycyjnej nafrty z SAF był w 2011 r. KLM.
Czytaj też:
Ulubiona zimowa wyspa Polaków wprowadza podatek. Turyści zapłacą więcej za lotCzytaj też:
Turyści zapłacą nawet 80 złotych. Znane wyspy szykują zmiany