Mogłoby się wydawać, że to miejsce jest istnym rajem. Piękne plaże w Azji Południowo-Wschodniej, widoki jak z bajki i morze o temperaturze idealnej do kąpieli. Koszmar się zaczął, gdy dziecko ucierpiało podczas zabawy w morzu. Wystarczył kontakt z meduzą.
Tragedia na rajskiej plaży
Sytuacja miała miejsce w miniony weekend w Malezji na archipelagu na Morzu Andamańskim na wyspie Langkawi. To właśnie w tamtejszych wodach orzeźwiał się 2-latek będący pod nieustanną opieką swoich rodziców. Zmarł 19 listopada po tym, jak lekarze przez cztery dni walczyli o jego życie. Problemem okazał się kontakt z groźną kostkomeduzą, tzw. osą morską.
Dziecko zostało ukąszone zupełnie niespodziewanie, bawiąc się w płytkiej wodzie. W pewnym momencie na plaży można było usłyszeć głośny krzyk z bólu. Ojciec natychmiast przeniósł chłopca na brzeg i już po chwili zaczął go resuscytować, bo okazało się, że nie oddycha. Miejscowi ratownicy przemyli ranę octem i skierowali dziecko do szpitala Sultanah Bahiyah.
Walka o życie 2-latka trwała długo, jednak mimo intensywnej terapii nie udało się go uratować. Meduza, z którą miał kontakt uważana jest za śmiercionośną. Zwykle zamieszkuje wody tropikalne i subtropikalne oraz może stanowić zagrożenie dla życia ludzi. Szacuje się, że każdy osobnik zawiera toksynę wystarczającą do uśmiercenia 60 dorosłych osób.
Plaża na Langkawi miała być bezpieczna
Zawsze podczas takich tragedii wielu zastanawia się, czy turyści wybrali oby na pewno bezpieczne i sprawdzone miejsce na kąpiel. Czasem zdarza się, że ignorujemy zakazy lub rady ratowników. Tym razem wszystko odbywało się jednak tak, jak należy. Wyspa Langkawi wraz z głównym miastem Kuah jest dużą i popularną. Plaża w Pantai Cenang, na której przebywała rodzina, uchodziła za popularną.
Przed incydentem plażowicze zgłaszali obserwacje meduz w Pantai Cenang. Po tragedii ratownicy na Langkawi zwiększyli nadzór nad plażami i apelują do turystów o zachowanie szczególnej ostrożności. Zaleca się też zgłaszanie wszelkich nietypowych incydentów.
Czytaj też:
Polka porwana przez ocean. Tragiczny finał wakacjiCzytaj też:
Tragedia na wakacjach w Egipcie. Nie żyje Polak
