Pasażerowie są przerażeni. Wystarczył napis nieopodal lotniska

Pasażerowie są przerażeni. Wystarczył napis nieopodal lotniska

Dodano: 
Żart na lotnisku Gatwick
Żart na lotnisku Gatwick Źródło:Pixabay/Twitter
Pasażerowie, którzy w ostatnich dniach podróżowali do Londynu, byli przerażeni. Osoby, które lądowały na lotnisku Londyn-Gatwick widziały napis „witamy w Luton”. Głupi żart wywołał ogromne zamieszanie.

Zmiany lotniska lądowania nie zdarzają się zbyt często. Historia pełna jest jednak historii, kiedy to z powodu awarii lub złych warunków pogodowych pilot musiał lądować w innym miejscu niż docelowe. Nietrudno więc dziwić się, że pasażerowie byli przerażeni, kiedy w momencie podchodzenia do lądowania za oknem widzieli napis „witamy w Luton”, podczas gdy ich docelowym lotniskiem było Gatwick.

Głupi żart zamienił się w ogromny problem

Sprawcą całego zamieszania jest youtuber Max Fosh. To właśnie on wpadł na pomysł stworzenia nowego „zabawnego” filmiku na swój kanał, aby zwiększyć jego zasięgi. W tym celu wykorzystał sposób znany już m.in. z Australii, czy USA, polegający na pozornie niewinnym wprowadzeniu w błąd pasażerów. Właśnie dlatego podróżni lądujący na lotnisku w Gatwick za oknem widzą napis "witamy w Luton".

Żartowniś musiał się przy tym mocno napracować i wykosztować. Najpierw odnalazł właściciela działki o długości 80 metrów, który zgodził się na jej wynajęcie. Następnie wyciął 14 liter z plandeki. Każda z nich ma wymiary 8x3 metry. Dowcip kosztował go 4 tys. funtów, czyli prawie 22 tys. zł. Napis widoczny jest z okien po lewej stronie samolotu na ok. 90 sekund przed lądowaniem.

twitter

Prowokacja wywołała ogromne zamieszanie nie tylko w sieci, ale również pośród pasażerów, którzy byli przerażeni, widząc napis za oknem. Byli przekonani, że lądują na innym lotnisku, niż powinni. Port lotniczy Gatwick od Luton dzieli bowiem kilkadziesiąt kilometrów.

Napis pozostanie na swoim miejscu przez sześć tygodni

Max Fosh wyjaśnił w rozmowie z BBC, że właśnie na takich dowcipach polega jego praca. „Moja praca polega na kręceniu filmów, a te polegają na robieniu głupich rzeczy, aby wywołać uśmiech na twarzach ludzi” – zaznaczył. Opinie internautów na Twitterze rzeczywiście są dość przychylne. Innego zdania były jednak osoby, które myślały, że lądują na złym lotnisku.

Zgodnie z umową, którą Fosh zawarł z właścicielami działki, napis będzie widoczny przez najbliższych sześć tygodni. Na tyle wynajęta została ziemia. Żart może zniknąć jednak wcześniej, jeżeli youtuber zdecyduje się na usunięcie napisu lub zostanie on zniszczony przez siły natury. To ostatnie jest jednak mało prawdopodobne, ponieważ jak mówi autor, został zaprojektowany tak, żeby „przetrwać wszystko”.

Czytaj też:
Dantejskie sceny w samolocie linii WizzAir. Pilot zaatakowany przez pasażera

Opracowała:
Źródło: BBC/Twitter