Wakacje z piekła rodem w Tatrach. Zarzygana kołdra, grill w kominku i szalony rajd ulicami Zakopanego

Wakacje z piekła rodem w Tatrach. Zarzygana kołdra, grill w kominku i szalony rajd ulicami Zakopanego

Dodano: 
Krupówki w Zakopanem
Krupówki w ZakopanemŹródło:Newspix.pl / Anna Onuszczuk
– Ostatnie przykłady pokazały, że już chyba nie ma żadnych hamulców ani bariery, którą można byłoby przekroczyć – przyznaje prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Jak się okazuje, turyści w Tatrach coraz częściej stają się prawdziwym utrapieniem.

15 lipca media społecznościowe obiegło nagranie, które jest dowodem na to, że podziwianie górskich panoram to dla części turystów zbyt mało atrakcyjna rozrywka. Na filmiku widać grupkę półnagich mężczyzn, którzy urządzili sobie rajd ulicami Zakopanego. W pewnej chwili jeden z nich postanowił wyjść na dach mercedesa, którym jechał, aby mieć lepszy widok na mijanych przechodniów.

Do zdarzenia doszło zaledwie kilka dni po tym, jak zakopiańska policja zatrzymała turystę z Kuwejtu, który urządził sobie nocny rajd ulicami Zakopanego. Jak się okazuje, podobnych wybryków w stolicy Tatr jest coraz więcej.

„Turyści w Zakopanem nie mają żadnych hamulców”

– Ostatnie przykłady pokazały, że już chyba nie ma żadnych hamulców ani bariery, którą można byłoby przekroczyć. Kiedyś takie zachowania były wybrykami. Zdarzały się one w niewielkim stopniu, patrzyliśmy na nie z przymrużeniem oka. To były incydenty. W tej chwili jest to plaga – przyznała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Turyści do tego stopnia szukają niezapomnianych wrażeń, że lokalna policja ma pełne ręce roboty. W ostatnich dniach funkcjonariusze podejmują nawet po 70 interwencji dziennie. – W nocy najczęściej jest zakłócenie ciszy nocnej poprzez głośne imprezy, hałasy, balangi na balkonach czy w ogrodach. Goście się bawią do późnej nocy, nie zważając na to, że inni chcą odpocząć. Z racji tego, że tych ludzi jest bardzo dużo, to i tych, którzy z tym alkoholem przesadzają, też jest bardzo dużo – tłumaczył Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.

Zakopane. Turyści rozpalili grilla w kominku

Niefrasobliwi turyści stają się także utrapieniem dla właścicieli obiektów noclegowych. – Rozbite talerze czy zgubione sztućce zdarzają się niemal za każdym razem. To normalne, przyzwyczailiśmy się. Problem w tym, że zachowanie turytów ma coraz więcej wspólnego z wandalizmem – mówi Wyborczej właściciel pensjonatu w Zakopanem.

Jak się okazuje, „fantazja” podróżnych nie zna granic. – W ubiegłym roku miałem gości, którzy rozpalili ognisko w kominku po to, aby zrobić w nim grilla. Podczas przenoszenia rozżarzonego drewna upuścili je aż zrobiła się dziura w podłodze. Po wszystkim zakryli ją dywanikiem i pojechali do domu – opowiadał Marcin z Ochotnicy Dolnej, który turystom wynajmuje góralski domek w Gorcach

– Bywa, że kołdra jest zarzygana, za łóżkiem znaleźć można resztki jedzenia, a na podłodze leży potłuczone szkło. Tyczy się to zarówno rodzin z małymi dziećmi, jak i dorosłych – dodał inny właściciel obiektu noclegowego.

Czytaj też:
Kradzieże, kłótnie z obsługą i nadużywanie alkoholu. Oto największe wakacyjne grzechy Polaków

Źródło: Gazeta Wyborcza