Tatry to jedno z ulubionych miejsc do wypoczynku wśród Polaków. W 2021 roku odwiedziło je 4,6 mln turystów. Czy tegoroczny wynik będzie jeszcze wyższy? Nie można tego wykluczyć, zwłaszcza że właśnie rozpoczął się kolejny gorący okres na szlakach i nie ma on związku z pogodą.
Tłumy zaleją Tatry. Na Hali Gąsienicowej zakwitła wierzbówka kiprzyca
Polskie Tatry są popularne niemalże przez cały rok, ale w kalendarzu są dwa okresy, kiedy w te regiony zagląda rekordowo duża liczba turystów. Pierwszy ma miejsce w kwietniu. Wówczas tłumy ruszają na Polanę Chochołowską podziwiać dywany krokusów. Drugi zaczyna się na przełomie lipca i sierpnia i ma związek z kwitnieniem wierzbówki kiprzycy na Hali Gąsienicowej.
W środę 27 lipca Schronisko Murowaniec znajdujące się na Hali Gąsienicowej poinformowało, że w tej części Tatr właśnie rozpoczął się okres kwitnienia wspomnianej rośliny. „Ogłaszamy wszem i wobec! Wierzbówka kiprzyca zawitała na Halę Gąsienicową. Ma się dobrze, kwitnie i za chwilę będzie jej całe mnóstwo wokół” – można przeczytać na oficjalnym profilu schroniska w mediach społecznościowych. Do wpisu dołączone było również zdjęcie pokazujące pierwsze wierzbówki.
Tatrzańska wierzbówka zachwyca na Hali Gąsienicowej
O tym, że sezon na wierzbówkę na Hali Gąsienicowej ruszył w pełni, napisał nam również nasz czytelnik Michał, który w Tatrach spędza swój urlop. W środę postanowił wybrać się w region Hali Gąsienicowej, gdzie rozkwitły już całe łąki purpurowych kwiatów.
Jak podkreśla Michał, na tatrzańskich szlakach nie brakuje turystów, ale na tłumy można trafić jedynie w schroniskach. W pozostałych miejscach da się odczuć, że wędrowców jest wielu, ale nie przeszkadza to w podziwianiu widoków. Do wiadomości przesłanej do naszej redakcji dołączył również aktualne zdjęcia, na których widać pięknie rozkwitniętą wierzbówkę kiprzycę.
Czytaj też:
Wakacje z piekła rodem w Tatrach. Zarzygana kołdra, grill w kominku i szalony rajd ulicami Zakopanego
Ceny na wakacjach cię zaskoczyły?
Lot był opóźniony albo go odwołano?
Wakacyjny kraj pozytywnie cię zaskoczył albo rozczarował?
Podziel się swoją historią i napisz do nas na [email protected]