Lotnisko w Radomiu zostało otwarte w 2014 roku i z miejsca stało się najbardziej kontrowersyjnym portem lotniczym w kraju. Biznes był tak nierentowny, że w 2017 roku z radomskiej płyty wzbił się ostatni samolot pasażerski. Jednak lotnisko zamknięto po to, by je zmodernizować i rozbudować. Port ma zostać otwarty ponownie wiosną 2023 roku, a rozkład lotów z Radomia ogłosiły już Polskie Linie Lotnicze LOT. Współpracować z lotniskiem ma też największe biuro podróży w Polsce, czyli Itaka.
To jednak może nie być koniec. Okazuje się, że z Radomia może latać również Wizz Air. – Rozmawiamy z Przedsiębiorstwem Państwowym „Porty Lotnicze” o ofercie dotyczącej Radomia – zdradził w rozmowie money.pl CEO węgierskich tanich linii Jozsef Varadi. Portal zauważa jednak, że przekonanie przewoźnika, by przeniósł chociaż część lotów do Radomia, nie będzie łatwe. – Przede wszystkim pozostajemy bardzo przywiązani do Lotniska Chopina. Tak długo jak będzie działać, my będziemy z niego latać. I to tak dużo, jak tylko się da – zaznaczył Varadi.
Szef Wizz Aira wyjaśnił, że wylotami z Radomia przewoźnik mógłby co najwyżej „uzupełnić” swoją ofertę wylotów z Lotniska Chopina. – Negocjacje trwają, decyzje jeszcze nie zapadły – przekazał.
Ryanair nie ma wątpliwości. W Radom nie zainwestuje
Jak czytamy dalej, z pewnością w radomskie lotnisko nie zainwestuje Ryanair, który zbudował swoją bazę na lotnisku Warszawa-Modlin. Wizz Air operuje jednak na warszawskim Lotnisku Chopina, którym zarządza Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”. Ten sam podmiot jest właścicielem rozbudowywanego lotniska w Radomiu. Państwowe przedsiębiorstwo ma liczyć, że do Radomia ściągnie tanie linie i czartery, dzięki czemu odciąży Lotnisko Chopina.
Czytaj też:
Dramatyczny finał wesela w Radomiu. Są najnowsze doniesienia prokuraturyCzytaj też:
Centralny Port Komunikacyjny. Wiemy, kto zaprojektuje lotnisko