W niedzielę wieczorem grupa turystów utknęła w jaskiniach Wielkiego Kanionu nieopodal miejscowości Peach Springs w Arizonie. Początkowo lokalne służby informowały, że ok. 60 metrów pod ziemią znajduje się pięć osób. Nikt nie mógł wydostać się na powierzchnię z powodu awarii windy.
Udana akcja strażaków. Turyści wrócili na powierzchnię
W gronie turystów, była m.in. rodzina z dwójką dzieci, a także para. Osoby te mogły wydostać się na powierzchnię, korzystając z sieci schodów, platform i drabin będących wyjściem ewakuacyjnym. Na takie rozwiązanie zdecydowały się cztery osoby, które w tym czasie zwiedzały obiekt. Cztery kolejne postanowiły spędzić noc w podziemnym hotelu znajdującym się na miejscu i zaczekać na naprawę.
Usterka windy okazała się jednak poważniejsza niż sądzono, dlatego do akcji przystąpiły odpowiednie służby. W poniedziałek wieczorem czasu miejscowego rozpoczęła się akcja ratunkowa, która zakończyła się sukcesem. Ratownicy do wydobycia uwięzionych osób wykorzystali odpowiednie uprzęże, a następnie wyciągali pojedynczych turystów na powierzchnię. Taka podróż w przypadku każdej osoby trwała ok. 15 minut. Ratownicy uratowali w ten sposób troje turystów. Czwartą osobą był mężczyzna, który skorzystał ze schodów. Wcześniej nie chciał tego zrobić, ponieważ na dole została jego żona. Akcja ratownicza zakończyła się około godziny 18 czasu lokalnego w poniedziałek, czyli ok. godziny 3 w nocy w Polsce, jednak amerykańskie media o jej zakończeniu poinformowały dopiero we wtorek wieczorem.
Na powierzchni turystami zajęli się ratownicy. Ostatecznie wszystko zakończyło się szczęśliwie, a żadna z osób nie odniosła obrażeń. Pewne jest jednak, że wycieczkę do jaskiń Wielkiego Kanionu i spędzenie w nich ok. 30 godzin zapamiętają na długo.
Czytaj też:
Wielkie marzenie podróżników. Pokażę wam kampera za dwa milionyCzytaj też:
Zbierał monety na dnie Bałtyku. Nagle coś zaczęło się ruszać