Koronawirus nadal stanowi zagrożenie. Choć w Europie nie widać gwałtownego wzrostu liczby zakażeń, w Chinach ponownie wprowadzono twardy lockdown. Natomiast na inny krok zdecydowała się Tunezja, która po raz pierwszy od wybuchu pandemii w pełni otwiera swoje granice.
Tunezja zmienia zasady wjazdu i łagodzi obostrzenia
Tunezja jest jednym z popularniejszych kierunków letnich wakacji. Ogromne hotele, wysokie temperatury, piaszczyste plaże i niskie ceny sprawiają, że po kilku latach przerwy, coraz więcej osób decyduje się na wyjazd do tego kraju.
Sytuacji do niedawna nie ułatwiały jednak obowiązujące tam przepisy związane z koronawirusem. Podróżni mieli bowiem obowiązek przedstawiania zaświadczenia o przyjęciu szczepienia. Niezaszczepieni musieli okazać negatywny wynik testu PCR lub antygenowego. Tak było przynajmniej w teorii, ponieważ w praktyce zdarzało się, że nikt nie prosił o przedstawienie któregoś ze wspomnianych dokumentów.
Po ponad dwóch latach ograniczeń Tunezja podjęła decyzję o ponownym otwarciu granic. Od 1 grudnia nie ma już obowiązku przedstawiania wyniku testu ani dowodu na przyjęcie szczepienia. Zmianie ulegną również obostrzenia. Maseczki muszą nosić wyłącznie osoby, u których występują objawy infekcji.
Tunezja w grudniu? Na brak słońca nikt nie będzie narzekał
Grudniowy wyjazd do Tunezji może być ciekawym sposobem na ucieczkę przed polską zimą. Jeszcze do połowy miesiąca temperatura na Djerbie (wyspie należącej do Tunezji) będzie utrzymywała się na poziomie 22-25℃. Turyści nie powinni bać się również o brak słońca, ponieważ dni deszczowe występują tam bardzo rzadko. W drugiej połowie miesiąca temperatura spadnie w okolice 18-20℃, więc również będzie bardzo przyjemna.
Nieco chłodniej będzie natomiast w Monastirze, Sousse, czy stolicy kraju Tunisie. Do połowy miesiąca można się tu spodziewać 16-20℃, a w okolicach Bożego Narodzenia słupki rtęci zatrzymają się w okolicy 15. kreski. Tu jednak na turystów czeka o wiele więcej atrakcji. W Monastirze warto odwiedzić mauzoleum pierwszego prezydenta Tunezji Habiba Burgiby. Natomiast jedną z największych atrakcji w pobliżu Tunisu jest zabytkowe miasto Sidi Bou Said, które czasami bywa nazywane „tunezyjskim Santorini”.
Czytaj też:
Polacy masowo wykupują wczasy all inclusive. Wiadomo, co z cenamiCzytaj też:
Egzotyczny raj bezpośrednio z Warszawy. W grudniu jest tam ponad 20℃