Chwile grozy na pokładzie Dreamlinera. „Były krzyki… Myślałem, że spadamy”

Chwile grozy na pokładzie Dreamlinera. „Były krzyki… Myślałem, że spadamy”

Dodano: 
Pokład samolotu, zdjęcie ilustracyjne
Pokład samolotu, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay / StockSnap
Latanie samolotem to jeden z najbezpieczniejszych sposobów na podróżowanie. Niestety na ich pokładzie czasami dochodzi do bardzo niebezpiecznych zdarzeń. Świadkami jednego z nich byli pasażerowie, którzy 10 stycznia wsiedli na pokład Dreamlinera należącego do Qatar Airways.

Podróże z Doha do Kopenhagi miała nie różnić się niczym od innych lotów samolotem. Wszystko zaczęło się normalnie – pasażerowie weszli na pokład, a maszyna z niewielkim, bo zaledwie 20-minutowym opóźnieniem ruszyła z pasa startowego. Chwilę po tym blisko 250 pasażerów przeżyło prawdziwy dramat.

Samolot zaczął spadać chwilę po starcie

O tym, co wydarzyło się podczas lotu, w rozmowie z „Daily Mail” opowiedział Lucas Andersson, kontroler ruchu z 20-letnim doświadczeniem, a także pasażer lotu QR161 z Doha do Kopenhagi. Z jego relacji wynika, że maszyna nieco ponad minutę po starcie zaczęła gwałtownie spadać z dużej wysokości.

„Ludzie w całej kabinie krzyczeli. Mężczyzna siedzący przed moją siostrą nawet zwymiotował, więc nie ma szans, aby to nagłe zanurzenie przeszło niezauważone przez kogokolwiek” – opowiadał mężczyzna. Z zapisu lotu dostępnego w serwisie Flightradar24.com wynika, że maszyna spadała z prędkością 50 stóp na sekundę. Z pułapu 1 850 stóp (ok. 564 metrów) obniżyła się do 850 stóp (ok. 260 metrów).

„Mój najmłodszy syn, który siedział obok mnie, był przerażony – ja też – więc starałem się zachować spokój ze względu na niego. Ale z pewnością przeszło mi przez myśl, że spadamy. Będąc w przemyśle lotniczym, wiem, jak krytyczna jest faza odlotu, a schodzenie z tak dużą prędkością na tej wysokości nigdy nie jest dobrą rzeczą. To było bardzo przerażające. Czułem, że samolot jest rzucany w kierunku ziemi” – opisywał mężczyzna.

Od katastrofy dzieliły ich sekundy

Z wyliczeń Flightradaru wynika, że maszyna była zaledwie 17 sekund od powierzchni wody. Dlaczego doszło do tak niebezpiecznej sytuacji? Jak poinformowały linie lotnicze, prowadzone jest wewnętrzne śledztwo, którego celem jest wyjaśnienie całej sytuacji.

Według portalu AV Herald, pierwszy oficer siedzący za sterami nie miał dostępu do wskazówek ważnego systemu. Narzędzie odpowiada za prowadzenie pilotów po właściwej trasie lotu. Kiedy maszyna zaczęła spadać, do akcji miał wkroczyć kapitan, który opanował sytuację.

„Linia lotnicza przestrzega najbardziej rygorystycznych standardów bezpieczeństwa, szkoleń i raportowania oraz pracuje nad usunięciem wszelkich nieprawidłowości zgodnie z normami branżowymi” – dodały w oświadczeniu przesłanym dziennikarzom linie Qatar Airways.

Czytaj też:
Stewardessa o częstym pytaniu pasażerów. „Czy waszej linii lotniczej już do reszty odbiło”
Czytaj też:
Dantejskie sceny w samolocie. Kilkanaście kobiet wzięło udział w bójce

Opracowała:
Źródło: Daily Mail