To jedyna stolica, w której nikt nie mieszka. Jest słynnym miastem widmo

To jedyna stolica, w której nikt nie mieszka. Jest słynnym miastem widmo

Dodano: 
Plymouth, stolica Montserrat na Karaibach
Plymouth, stolica Montserrat na Karaibach Źródło:Shutterstock
Plymouth na Karaibach wciąż utrzymuje status stolicy Montserrat, choć tak naprawdę nikt w tym mieście nie mieszka. Wszystko przez wybuch wulkanu, który miał miejsce prawie 30 lat temu. Ludność ewakuowano, a powrót tu jest niebezpieczny. Poznajcie historię tego miejsca.

Myśląc o słynnych miastach widmach, mamy przed oczami obraz Prypeci na Ukrainie czy Warosi, która jest dzielnicą jednej z miejscowości na Cyprze. To pierwsze miejsce opustoszało po jednej z największych katastrof w dziejach ludzkości, czyli po wybuchu reaktora w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Ten drugi region w latach 70. XX wieku był nowoczesnym ośrodkiem turystycznym, do którego zjeżdżali ludzie z całego świata. Jednak mieszkańcy uciekli stąd podczas inwazji tureckiej w 1974 roku, a słynna dzielnica Famagusty zaczęła straszyć niszczejącymi budynkami.

Nie są to jedyne tego typu miejsca na świecie. I choć można je wymieniać bez końca, na uwagę z pewnością zasługuje pewne miasto na Karaibach. Mowa o Plymouth, które zlokalizowane jest na wyspie Montserrat. Jeszcze w latach 90. toczyło się tutaj normalne życie. Jednak wybuch wulkanu zmienił wszystko.

Czytaj też:
Włochy mają swoje „miasto duchów”. Jego historia jest wyjątkowa

Najsłynniejsze miasto widmo na Karaibach

Montserrat to zamorskie terytorium zależne Wielkiej Brytanii (od 1783 roku), które leży na Morzu Karaibskim. Zajmuje powierzchnię 102 kilometrów kwadratowych i w 2017 roku zamieszkiwało je nieco ponad 5 tys. osób. Jego trzon stanowią trzy wulkany – Silver Hill, North Soufrière i South Soufrière. Oficjalną stolicą wyspy jest Plymouth, ale w praktyce funkcje stołecznego miasta pełni Brades. Skąd tak nietypowa sytuacja?

Plymouth powstało lata temu i przez dziesięciolecia było miastem niezwykle ważnym dla tutejszego handlu. Wszystko dlatego, że jest to miejscowość portowa, przez którą przewijały się liczne statki. Dostarczały one najpotrzebniejsze rzeczy mieszkańcom i pozwalały im prowadzić spokojny żywot na karaibskim lądzie. Niestety w latach 80. XX wieku miejsce to nawiedził kataklizm. I rozpoczął on falę niepowodzeń w historii regionu.

W 1989 roku Montserrat nawiedził potężny huragan Hugo. Był to najsilniejszy huragan w historii wyspy – uszkodził 98% domów, z czego 50% poważnie, a 20% doszczętnie. W tym okresie populacja na wyspie liczyła ok. 13 tys. osób – 1/4 z nich straciła dach nad głową.

Ludzie zabrali się za odbudowę swoich majątków i zajęło im to kilka lat. Wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu, aż nagle na wyspie odezwał się... wulkan.

twitter

Wybuch wulkanu na Montserrat

W 1995 roku – po 400 latach od ostatniego incydentu tego typu – doszło do wybuchu wulkanu Soufrière na Montserrat. Na początku aktywność stożka była określana jako umiarkowana – widać było niewielkie smugi światła i parę, które się z niego wydobywały. W pewnym momencie zaczął on wyrzucać z siebie lawę, pył, a także popiół, które zaczęły zagrażać mieszkańcom. Władze podjęły decyzję o ich ewakuacji. Początkowo wszyscy myśleli, że po zakończeniu erupcji podwrócą do siebie, ale niestety się mylili.

W 1997 roku wulkan wybuchł ze znacznie większą mocą i tym samym uszkodził 80% zabudowań w Plymouth. W wyniku jego erupcji ewakuowano w sumie 2/3 ludności z całej wyspy. Z samego Plymouth wyjechali niemal wszyscy – miasto zamieszkiwały 4 tysiące osób. 19 osób zginęło podczas eksplozji. Obszar ten pokryła gruba warstwa popiołu i pyłu, która do dzisiaj przykrywa tutejsze budynki. Miejsce to nie nadaje się do życia.

Z racji tego, że wulkany na wyspie Montserrat są aktywne, ciągle istnieje ryzyko kolejnych wybuchów, które mogą być opłakane w skutkach. Dlatego też władze wprowadziły całkowity zakaz powrotu i udawania się na południową część wyspy. Dotyczy to zarówno mieszkańców, jak i turystów.

Warto dodać, że Plymouth – mimo tych wszystkich zdarzeń – wciąż pozostaje stolicą Montserrat. Jednak w praktyce tę funkcję pełni zamieszkane przez ok. 1000 osób Brades znajdujące się w północno-zachodniej części wyspy.

instagramCzytaj też:
Czarnobyl. Turyści zwiedzą sterownię, w której doszło do katastrofy. To jedna z 21 nowych tras
Czytaj też:
Prypeć 33 lata po katastrofie w Czarnobylu. Niesamowite zdjęcia z Miasta Widmo

Źródło: WPROST.pl