Rekin zbliżył się do plażowiczów. Te wakacje zapamiętają na długo

Rekin zbliżył się do plażowiczów. Te wakacje zapamiętają na długo

Dodano: 
Rekin
Rekin Źródło:Shutterstock
Wielu z nas chętnie wybiera się na urlopy do ciepłych krajów. Na liście często odwiedzanych miejsc znajduje się m.in. Cypr. Okazuje się, że właśnie tam czasami możemy być narażeni na duże niebezpieczeństwo. Ostatnio popularną plażę nawiedził rekin. Nagranie ze zdarzenia obiegło sieć.

Plażowanie i spotkania z rekinami raczej rzadko idą ze sobą w parze, zwłaszcza jeśli myślimy o spokojnym i bezpiecznym wyjeździe. Turyści, którzy całkiem niedawno odwiedzili Cypr, na pewno nie podejrzewali, że podczas opalania ich oczom ukaże się potężny i groźny drapieżnik. Okazało się, że ten postanowił zajrzeć na brzeg. Całe zdarzenie wywołało sensację.

Rekin chciał wkroczyć na plażę. Turyści na Cyprze w szoku

Kilka dni temu sieć obiegło wideo, na którym widać rekina pływającego tuż przy plaży. Pojawił się jak gdyby nigdy nic, zaledwie kilka centymetrów od brzegu. Gdy ryba beztrosko taplała się w wodzie, turyści szybko zaczęli wycofywać się jak najdalej. Spotkanie wywołało wiele emocji.

Do wspomnianej sytuacji doszło w popularnym kurorcie na Cyprze. Mowa o wybrzeżu Cala Llombards znajdującym się w gminie Santanyi na Majorce. Wszystko wydarzyło się w weekend, gdy na plaży znajdowało się naprawdę dużo ludzi. Turyści, którzy znali tamtejsze tereny, wiedzieli dobrze, że spotkania z rekinami zdarzały się tam już kilka razy wcześniej. Wiele osób było jednak w szoku.

Ryba miała dwa metry. Nagranie robi furorę

Groźny drapieżnik, który odwiedził Cala Llombards, to żarłacz biały – niezwykle niebezpieczny ludojad, który bez skrępowania sięgnąłby po którąś z pływających osób. Turyści, którzy wybierają się na wakacje we wspomniane miejsce, już teraz powinni mieć na uwadze czyhające tam na nich niebezpieczeństwa.

Na wspomnianym wcześniej nagraniu widać, że rekin zbliżył się do plaży, a następnie odpłynął do morza. Ryba mierzyła około dwóch metrów i najwidoczniej wyczuła odpoczywające w kurorcie tłumy. Region, o którym mowa, co roku odwiedzany jest przez setki ludzi z różnych rejonów świata, dominuje tam jednak cisza i spokój, można odpocząć w otoczeniu przepięknych widoków z dala od kultowych szlaków. Jak się okazuje, jedyną wadą tego miejsca są towarzyscy... żarłacze.

Czytaj też:
Atak rekina na Hawajach. Surfer w poważnym stanie
Czytaj też:
Ludzie w panice uciekali z plaży. Woda spłynęła czerwienią

Opracowała:
Źródło: Gazeta.pl