Ogromne zagrożenie nad Morzem Czarnym. Może trwać miesiącami

Ogromne zagrożenie nad Morzem Czarnym. Może trwać miesiącami

Dodano: 
Odessa
Odessa Źródło:Newspix.pl / Zuma
Na plaże położone na wybrzeżach Morza Czarnego jeszcze długo mogą wymywać się miny. Trafiły tam po powodzi, do której doszło na skutek zniszczenia tamy w Nowej Kachowce.

Wysadzenie tamy na Dnieprze niesie ze sobą ogromne konsekwencje, które mogą być odczuwalne jeszcze przez lata. Mowa m.in. o katastrofie ekologicznej, skażeniu zalanych ziem i zniszczeniu tegorocznych zbiorów. Ale chodzi też o niebezpieczeństwo związane z tym, co trafiło do wezbranej rzeki. To m.in. miny motylkowe, które zostały wypłukane z ziemi podczas powodzi.

Zagrożenie płynie z Dnieprem

Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzega, że lekkie ładunki mogły zostać przeniesione na dużą odległość. – Nie zdziwiłbym się, gdyby te miny trafiły dotarły aż do morza albo zostały tam przetransportowane w najbliższych miesiącach, gdy woda będzie nadal płynąć – komentował Paul Heslop z Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju na Ukrainie. – Niestety, będzie mogli zobaczyć miny przeciwpiechotne na plażach wokół Morza Czarnego – stwierdził. Podkreślił, że jest to mniej prawdopodobne, jeśli chodzi o miny przeciwczołgowe, które są cięższe.

Po wysadzeniu tamy na Dnieprze pojawiły się pytania o jakość wody w basenie Morza Czarnego. Władze ukraińskie wzmocniły przykaz dla mieszkańców Odessy, by nie wchodzili do wody. Nie chodzi tylko o zanieczyszczenia, ale też właśnie zagrożenie, które powodują miny. Obawy dotyczą nawet odległych o blisko 600 km plaż Bułgarii.

Martwe krowy u wybrzeży Bułgarii

Tamtejsze władze starają się uspokajać, choć media donoszą też o niecodziennych incydentach. Na trzech różnych plażach w okresie od 6 do 15 czerwca znalezione zostały trzy martwe krowy. Pierwsza z nich został znaleziona w dniu wysadzenia tamy, więc nie ma możliwości, by przypłynęła z wodą Dniepru.

Na pozostałe natrafiano jednak później. Zwierzęta nie miały unijnych oznakowani, co oznacza, że mogły pochodzić z Ukrainy. Burmistrz miejscowości Czernomorec, w której znaleziono jedną z krów, uspokajał jednak, że prawdopodobniej zwierzę wypadło ze statku.

Czytaj też:
Wysadzenie tamy w Nowej Kachowce. Tak długo nie popłynie woda na Krym
Czytaj też:
Greta Thunberg po tym pytaniu nie wytrzymała. Reakcja aktywistki mówi wszystko

Źródło: WPROST.pl