Niezwykła atrakcja nad polskim morzem. Aby ją zwiedzić, trzeba pokonać ponad 300 schodów

Niezwykła atrakcja nad polskim morzem. Aby ją zwiedzić, trzeba pokonać ponad 300 schodów

Dodano: 
Widok z Latarni Morskiej w Świnoujściu. Ujście Świny
Widok z Latarni Morskiej w Świnoujściu. Ujście Świny Źródło:WPROST.pl / Katarzyna Świerczyńska
Jest najwyższą latarnią w Polsce i najwyższą ceglaną latarnią na świecie. Tym, co przyciąga tu turystów, są dwa tarasy widokowe.

Mowa o Latarni Morskiej w Świnoujściu, którą mieszkańcy miasta lubią nazywać swoją Najjaśniejszą Królową. Ma niemal 68 metrów wysokości. Aby dotrzeć na najwyższy taras widokowy, który znajduje się tuż pod laterną, trzeba pokonać 303 kręte schody. Wyzwanie fizyczne spore, ale warte zachodu. – Żadna z dostępnych dla turystów latarni w Polsce nie ma tak urozmaiconego widoku. Jesteśmy pod tym względem wyjątkowi, bo latarnia jest zlokalizowana tuż przy ujściu cieśniny do morza, na granicy portu handlowego, przy granicy Wolińskiego Parku Narodowego i dużego kurortu z portem wojennym – mówi Piotr Piwowarczyk ze Świnoujskiej Organizacji Turystycznej. Z latarni doskonale widać nadmorskie klify Wolińskiego Parku Narodowego, a przy dobrej pogodzie można dostrzec nawet kominy zakładów chemicznych w podszczecińskich Policach.

Taras widokowy na Latarni Morskiej w Świnoujściu

Latarnia Morska w Świnoujściu stoi na... dębowych palach

Budowla jest wyjątkowa z wielu powodów. – Jeszcze 250 lat temu w tym miejscu było morze i piach. Dlatego latarnia jest posadowiona na wbitych w ziemię kilkunastometrowych dębowych palach. Jak solidna jest to konstrukcja i jak wielki był kunszt konstruktorów latarni, niech świadczy fakt, że do dziś, mimo tych skrajnie niekorzystnych warunków, nie odchyliła się nawet o centymetr – mówi Piotr Piwowarczyk. Latarnia po raz pierwszy rozbłysła 1 grudnia 1857 roku. Dziś jest też jedną z nielicznych, na których zachowały się oryginalne przyrządy, w tym soczewki. – Wymieniane jest tylko samo źródło światła. Najpierw były to lampy olejowe, potem naftowe, w latach 20 ubiegłego wieku do latarni dotarła elektryczność i można było używać żarówek. Dziś to lampy metalohalogenkowe. Dlatego nasza latarnia jest także unikatowym zabytkiem techniki – dodaje Piwowarczyk. Budowla ma dwa dostępne dla turystów tarasy widokowe. Ten niższy znajduje się przy setnym schodku.

Latarnia Morska w Świnoujściu

Najwyższa latarnia i największa flaga

Współczesną atrakcją, z której słynie latarnia, jest wieszana na niej każdego roku 2 maja, w Święto Flagi, gigantyczna biało-czerwona flaga. W tym roku rozwieszono ją po raz dziesiąty. Uszyta w miejscowej pracowni krawieckiej waży ok. 100 kg i ma ponad 600 m2 powierzchni. Jej zawieszenie na latarni niczym na maszcie to zawsze ogromne logistyczne przedsięwzięcie, nad którym czuwają specjaliści z Klubu Wysokogórskiego „Watra”. Warto dodać, że w 2019 roku flaga miała 725 m2 i była największą polską flagą, jaką kiedykolwiek wciągnięto na maszt. Dziś jest nieco mniejsza, także z tego powodu, że 600 m2 to optymalna wielkość, aby tak ogromna flaga była w stanie spektakularnie załopotać na wietrze.

Flaga na latarni w Świnoujściu

Jak trafić do latarni w Świnoujściu?

Od kwietnia tego roku do latarni nie można dostać się drogą lądową. Wszystko przez ograniczenia związane ze strefą ochronną wokół Terminala LNG, który znajduje się w sąsiedztwie zabytku. Opiekunowie latarni nie kryją, że przez to mocno spadła liczba turystów odwiedzających to miejsce. – Tym bardziej zachęcamy, aby nas odwiedzić, aby o nas nie zapominać – mówi Piotr Piwowarczyk. Każdego dnia do latarni i jednocześnie znajdującego się obok Fortu Gerharda – Muzeum Obrony Wybrzeża kursują statki wycieczkowe jednego z armatorów. Na statek można wsiąść między innymi przy dworcu PKP w Świnoujściu.

Czytaj też:
Najdziwniejsza toaleta nad polskim Bałtykiem. „Baby Jagi ściągałem z Norwegii”
Czytaj też:
Jest ratownik, jest plaża, nie ma tłumów. To najbardziej kameralne kąpielisko nad Bałtykiem

Źródło: WPROST.pl