Znane muzeum zamieni się w pieczarkarnię. „Nie mamy wyjścia. To nasz ostatni bój”

Znane muzeum zamieni się w pieczarkarnię. „Nie mamy wyjścia. To nasz ostatni bój”

Dodano: 
Fort Gerharda
Fort Gerharda Źródło: muzeum.swinoujscie.pl
To prawdopodobnie ostatnia szansa, aby zwiedzić Fort Gerharda – Muzeum Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Zamiast największego w Polsce niepublicznego muzeum o charakterze militarnym będzie tu hodowla pieczarek. Wszystko przez strefę ochronną wokół gazoportu, która odcięła jedyną drogę dojazdową do Fortu.

Piotr Piwowarczyk, dyrektor Fortu Gerharda w ciągu ostatnich dni powtarzał wielokrotnie: – To nie żart. Nie mamy wyjścia, a to jest nasz ostatni bój o przetrwanie. W poniedziałek w muzeum był specjalista od hodowli pieczarek i uznał, że fortowe mury są idealne na pieczarkarnię. W najbliższym czasie ma tu trafić pierwsza próbna grzybnia.

Turyści nie mogą dojechać do muzeum

Muzeum, które rocznie odwiedza ok. 50 tysięcy turystów, z dnia na dzień zostało praktycznie pozbawione źródła dochodu. – Liczba turystów spadła o 90 procent – mówi w rozmowie z „Wprost” Piwowarczyk. Co takiego się wydarzyło?

Fort Gerharda, podobnie jak znajdująca się obok Latarnia Morska (najwyższa w Polsce), sąsiaduje ze świnoujskim terminalem LNG. Jedyna droga dojazdowa do obu zabytków prowadzi wzdłuż gazoportu, ulicą Ku Morzu, która jest od blisko dwóch miesięcy zamknięta. 13 kwietnia wojewoda zachodniopomorski na wniosek Straży Granicznej oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wprowadził do odwołania zakaz przebywania w odległości do 200 m wokół terminalu LNG w Świnoujściu. Powodem decyzji, jak tłumaczył wojewoda Zbigniew Bogucki, jest realne zagrożenie strategicznego obiektu, jakim jest gazoport.

Mimo licznych protestów mieszkańców (ta sama droga prowadzi też do jedynego kąpieliska w prawobrzeżnej części Świnoujścia) wojewoda nie zgodził się na żadne ustępstwa i otwarcie ulicy Ku Morzu. – W kwestii bezpieczeństwa nie będzie żadnych kompromisów – podkreślał od samego początku. Dziś dyrektor muzeum używa mocnych słów: – Zostaliśmy zamordowani.

Rozwiązanie alternatywne to możliwość dotarcia do latarni i fortu drogą wodną. To jednak tylko dwa rejsy dziennie, które są obsługiwane przez komercyjnego armatora z Niemiec. – To się po prostu nie sprawdza – nie kryje Piwowarczyk. W ustawie, która dała wojewodzie prawo ustanowienia strefy ochronnej, nie zostały uwzględnione koszty społeczne. – Obiecano nam, że to zostanie naprawione, aby przedsiębiorcy, którzy tracą teraz swoje dochody, otrzymali rekompensaty. Na obietnicach się zakończyło, a my nie możemy dłużej czekać i nic nie robić – mówi Piotr Piwowarczyk.

Piotr Piwowarczyk ma pod opieką trzy muzealne obiekty. Oprócz Fortu Gerharda to jeszcze świnoujskie Podziemne Miasto oraz Fort Spitsberg w Srebrnej Górze. Koszt utrzymania wszystkich to 1,2 mln złotych rocznie i, jak mówią muzealnicy, udawało się to niemal w całości wypracować z biletów. I to Fort Gerharda generował zawsze największe zyski, pomagając utrzymać pozostałe placówki. – Po prostu teraz musimy zawalczyć o pozostałe dwa miejsca i na nie zarobić. To tam trafią eksponaty z Muzeum Obrony Wybrzeża – mówi Piwowarczyk.

Fortowe budynki mają specyficzny mikroklimat. Tyle, że aby móc utrzymać tam muzeum i bezpiecznie przechowywać eksponaty, są one od lat nieustannie osuszane i to także generuje dużą część kosztów utrzymania. Teraz prawdopodobnie osuszacze zostaną wyłączone, bo aby pieczarki dobrze rosły, do zabytkowych murów musi wrócić wilgoć.

facebook

Co to jest Fort Gerharda?

Fort Gerharda, nazywany również Fortem Wschodnim, to jeden z głównych fortów Twierdzy Świnoujście. To jednocześnie jeden z najlepiej zachowanych dziewiętnastowiecznych pruskich fortów nadbrzeżnych w Europie. Od 2010 roku mieści się tu niepubliczne Muzeum Obrony Wybrzeża. – Byliśmy inicjatorami tworzenia muzeów historii żywej i tworzyliśmy modę na obiekty forteczne w Polsce – mówi Piwowarczyk, bo samo zwiedzanie fortu opiera się o niekonwencjonalny program – turysta jako kandydat na kadeta armii pruskiej odbywa skrócone szkolenie wojskowe. We wszystkich placówkach przez te lata udało się zgromadzić ok. 20 tysięcy eksponatów, a o samym forcie mówi się niejednokrotnie, że to muzeum unikatów. – Mamy tu na przykład blisko setkę oryginalnych mundurów wojskowych, unikatową kolekcję broni, ale też eksponaty, które są jedynymi w Polsce czy wręcz w Europie – mówi Piotr Piwowarczyk. Jako przykład podaje armatę PAW 600. Niemcy wyprodukowali ich tylko 256 sztuk, a obecnie są tylko trzy zachowane egzemplarze na świecie – dwa pozostałe znajdują się w muzeach w Stanach Zjednoczonych.

Do kiedy można zwiedzać Fort Gerharda?

Jak przewidują muzealnicy, Fort Gerharda będzie można zwiedzać jeszcze przez najbliższe dwa miesiące. – Zmiana profilu działalności jest związana z kosztami i przewiezieniem eksponatów. Na ten moment wyliczyliśmy, że potrzebne na to będzie kilkanaście tirów. Nie zrobimy tego z dnia na dzień – mówi Piwowarczyk. Rozkład rejsów do Fortu i Latarni można znaleźć na stronie muzeum.

Czytaj też:
Muzeum prosi gości, aby nie uprawiali seksu. „Nasze eksponaty są konserwatywne”
Czytaj też:
W Świnoujściu wrze. Mieszkańcy: Bezpieczeństwo jest ważne, ale dostęp do plaży musimy mieć!

Źródło: WPROST.pl