Sprzedaż kolejnego sezonu letniego wystartowała już w połowie wakacji. I od razu pojawiło się zainteresowanie wsród polskich turystów, którzy nauczeni doświadczeniem tego roku, wiedzą, że last minute odchodzi w zapomnienie i jeśli chce się kupić tanio i dobrze, to trzeba zrobić to ze sporym wyprzedzeniem.
– Rozpoczęcie sprzedaży kolejnego sezonu latem to efekt powrotu do normalności, bo wróciliśmy do sytuacji z roku 2019. To COVID-19 sprawił, że ten harmonogram planów wakacyjnych, do którego Polacy byli od lat przyzwyczajeni, uległ zaburzeniu. Później wystąpił jeszcze efekt wojny na Ukrainie, przynajmniej w pierwszym roku, zaraz po jej wybuchu, kiedy panowała jeszcze duża niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji. Można powiedzieć, że po 5 trudnych dla turystyki latach rynek zatoczył wielkie koło i wrócił do sytuacji równowagi – wyjaśnia Macie Nykiel.
Duży wybór, niższe ceny i inflacja
Jest też spora grupa klientów, która z różnych powodów jest zainteresowana wcześniejszym zakupem wakacji. Są to głównie powody praktyczne, bo na początku sprzedaży nowego sezonu wybór jest największy, a ceny najniższe.
– Trzeba wcześniej zaplanować i zgłosić do pracodawcy urlop, oferta dla rodzin z dziećmi jest dość ograniczona, bo liczba pokoi rodzinnych w hotelach jest niewielka. I dodatkowo w First Hit jest po prostu taniej, bo biura podróży, w tym również Nekera, przygotowują promocje dla swoich klientów. U nas nowością jest bardzo niska, bo tylko pięcioprocentowa zaliczka, a dodatkowo w ramach First Hit klient otrzyma gwarancję niezmienności ceny za 100 zł przy imprezach lotniczych. Do siedmiu dni przed wyjazdem można zrezygnować z wyjazdu bez kosztów, otrzymując voucher Nekera lub zmienić ofertę określaną jako zwrotna – dodaje prezes Nekery.
Dodatkową motywacją do wcześniejszej rezerwacji jest dla wielu turystów dewaluacja złotówki.
– Inflacja jest nadal bardzo wysoka, a po ogłoszeniu przez NBP obniżki stóp procentowych, mieliśmy duży wzrost zainteresowania zakupem przyszłego roku, bo Polacy się masowo pozbywają złotówek, wiedząc, że w krótkoterminowej perspektywie po prostu tracą one na wartości – przyznaje Maciej Nykiel.
Bułgaria z Radomia, egzotyczne nowości i dojazd własny
Oferta na sezon letni 2024 to 51 krajów na całym świecie i ponad 150 destynacji wakacyjnych, połączenie nowości i sprawdzonych kierunków opartych o przeloty liniowe, jak i czarterowe z bagażem w cenie. W ofercie touroperatora znalazły się ponownie również tanie linie lotnicze i tanie pakiety wakacyjne tworzone w technologii dynamic packadging. Nekera informuje też, że do dyspozycji klientów będą polskojęzyczni rezydenci – dotyczy to Bułgarii, Krety, Rodos, Korfu, a także Majorki, Tureckiej Riwiery i Wysp Maltańskich. Z rezydentami, oprócz do tej pory dostępnych kanałów komunikacji, będzie można porozumieć się m.in. przez nowy czat w aplikacji „Moja Nekera”.
– Biuro podróży Nekera uruchomiło na swojej stronie internetowej możliwość zakupu wycieczek na sezon lato 2024 w bułgarskich kurortach nad Morzem Czarnym: Złotych Piaskach i Słonecznym Brzegu, z wylotem z lotniska w Warszawie-Radomiu. Tym samym Warna i Burgas to dwa pierwsze kierunki, które znalazły się w przyszłorocznej, letniej siatce połączeń z tego portu lotniczego. W tym roku oferowaliśmy już Bułgarię z Radomia, a po niezwykle udanym sezonie letnim kontynuujemy jej sprzedaż również na następne wakacje. Systematycznie dołączamy też kolejne nowe kraje, destynacje, porty wylotowe i uzupełniamy nasza ofertę – wylicza Maciej Nykiel.
Wśród kierunków w ofercie Nekery na 2024 rok znalazły się wspomniana Bułgaria, w tym Warna, a jako bułgarska nowość region Pomorie i Arkutino, Czarnogóra, Dubaj, Ras al Khaimah, Włochy, Grecja z wyspami: Kreta, Rodos, Korfu, Zakyntos, Mykonos, Santorini, Paros, Kefalonia, Lefkada, Chios, Lesbos, Samos, Naxos, Karpatos, Milos i Skiathos, Hiszpania z Majorką, Costa Brava, Costa Almeria, Costa del Sol, Costa Blanca, Teneryfa, Lanzarote, Fuerteventura, La Gomera i Gran Canaria, Malta z nowością, jaką jest wyspa Gozo, Portugalia, Madera, Litwa, Izrael, Jordania i Riwiera Turecka. W ofercie ma pojawić się także Arabia Saudyjska, Abu Zabi i Ibiza.
Wśród dalekich krajów pojawiły się już Malediwy, Mauritius, Singapur, Meksyk, Dominikana, Kuba, Jamajka, Panama, Kostaryka, Bahamy, Barbados, Seszele, RPA, Sri Lanka i Tajlandia z Bangkokiem, Phuket, Wybrzeżem Andamańskim, Krabi i Pattayą.
– Mamy także wiele ofert z dojazdem własnym. Będziemy sprzedawać Austrię, Bułgarię, Chorwację, Czarnogórę, Czechy, Niemcy, Polskę, Szwajcarię i Włochy – dodaje Maciej Nykiel.
Czytaj też:
Rozpoczęła się sprzedaż wakacji 2024. Zalet jest wiele, ale są też złe wiadomościCzytaj też:
Nowe trasy z Radomia. Na liście ulubione kierunki Polaków